Powodem jak zwykle w takich sytuacjach jest brak pieniędzy w miejskiej kasie. Prowadzone będą jedynie remonty już rozpoczęte i te związane z Euro 2012. Reszta będzie musiała poczekać na lepsze czasy.
Decyzja poróżniła kierowców. Jedni uważają, że wakacyjne remonty sparaliżowałyby i tak już bardzo zakorkowany Wrocław. W tej chwili w mieście naprawianych jest kilka głównych tras. Przyjeżdżam do Wrocławia w celach handlowych. Czasami muszę wyjechać bardzo wcześnie rano, żeby tu wjechać w ogóle. Jak nie będę w okolicach godziny 9-10 we Wrocławiu, potem nie wjadę przez następne dwie, trzy godziny - mówi jeden z kierowców.
Są jednak i tacy, którym nie podoba się decyzja o wstrzymaniu napraw: Remonty też czemuś służą. Niby jest gorzej, jak są i trzeba jeździć w korkach, ale potem po wakacjach można już jeździć normalnie.