Nie żyje 21-letnia kobieta, która z licznymi poparzeniami trafiał do szpitala, po tym jak jej ubranie zajęło się ogniem podczas dolewania paliwa do paleniska. Do tragicznego w skutkach zdarzenia doszło we wtorek wieczorem przed jedną z wrocławskich restauracji.
Informację o śmierci kobiety przekazał rzecznik Komendy Miejskiej Policji we Wrocławiu Łukasz Dutkowiak. "Niestety kobieta zmarła w piątek w szpitalu w Krakowie" - powiedział rzecznik.
Do zdarzenia doszło we wtorek wieczorem przy ul. Parkowej we Wrocławiu. Przed godz. 19 do Wrocławskiego Centrum Powiadamiania Ratunkowego wpłynęła informacja od przechodniów, że płonie kobieta. Na miejsce skierowano policję, straż pożarną i pogotowie ratunkowe. Wcześniej przechodnie próbowali udzielić kobiecie pomocy, jednak bezskutecznie.
Kobieta z poparzeniami ciała zagrażającymi życiu została przewieziona do jednego z wrocławskich szpitali. Następnie śmigłowcem LPR poszkodowaną przewieziono do szpitala w Krakowie.
Ze wstępnych ustaleń policji wynika, że do zdarzenia doszło, gdy kobieta dolewała paliwa do wolno stojącego paleniska przed restauracją. Najprawdopodobniej był to nieszczęśliwy wypadek.