Wprowadził do obrotu co najmniej tonę substancji GBL, znanej jako pigułka gwałtu. Mowa o Macieju W., wobec którego Pomorski Wydział Zamiejscowy Prokuratury Krajowej skierował do sądu akt oskarżenia. Mężczyzna jest podejrzany o dokonanie ponad tysiąca transakcji narkotykowych.
Środki odurzające były sprowadzane między innymi z Chin w 200 litrowych beczkach. Maciej W. rozprowadzał tę substancje w postaci płynnej, oficjalnie podając, że to na przykład płyn do czyszczenia felg czy graffiti.
Narkotyki sprzedawał nie tylko w Polsce, także na Słowacji. W sumie zarzuty obejmują wprowadzenie do obrotu 600 tysięcy handlowych porcji.
Maciej W. był już skazany za handel GBL w Stanach Zjednoczonych na 20 lat więzienia. Po deportowaniu do Polski wyrok określono na 8 lat. Potem przedterminowo wyszedł na wolność i wrócił do przestępczej działalności w okresie orzeczonej trzyletniej próby. Narkotykowy interes prowadził z żoną Gretą W.
42-letni mieszkaniec Podkarpacia w 2018 roku uciekł z Polski. Cztery miesiące temu namierzono go i zatrzymano za granicą.