Władysław Frasyniuk naruszył godność i dobre imię żołnierzy chroniących granicę państwa – orzekł w poniedziałek wrocławski sąd. Chodzi o słowa byłego opozycjonisty i byłego posła o "watasze psów" i "śmieciach", które Frasyniuk wypowiedział na antenie telewizji. Skazany ma zapłacić grzywnę w wysokości 15 tys. złotych. Wyrok jest nieprawomocny.
W poniedziałek Sąd Rejonowy dla Wrocławia-Śródmieścia uznał, że Władysław Frasyniuk swoją telewizyjną wypowiedzią naruszył godność i dobre imię żołnierzy służących na granicy polsko-białoruskiej podczas kryzysu migracyjnego.
Frasyniuk został oskarżony o użycie pod adresem żołnierzy ochraniających granicę państwową sformułowań "znieważających i poniżających ich w opinii publicznej oraz narażających na utratę zaufania potrzebnego dla pełnienia służby".
Chodzi o wypowiedź dotyczącą funkcjonariuszy zabezpieczających polsko-białoruską granicę, która w sierpniu 2021 r. padła na antenie TVN24.
Słowo żołnierz jest upokarzające dla tych wszystkich, którzy byli na misjach polskich poza granicami. Mam wrażenie, że to jest wataha psów, która otoczyła biednych, słabych ludzi - mówił wówczas Frasyniuk.
Dodał, że w taki sposób nie postępują żołnierze. Śmiecie. To nie są ludzkie zachowania. Trzeba mówić wprost. To antypolskie zachowanie. Ci żołnierze nie służą państwu polskiemu. Przeciwnie - plują na te wszystkie wartości, o które walczyli pewnie ich rodzice albo dziadkowie - powiedział.
W sierpniu 2022 r. sąd warunkowo umorzył sprawę na rok próby. Frasyniuk miał też zapłacić 3 tys. zł na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej.
Od tej decyzji odwołały się obie strony: obrona chciała uniewinnienia, a prokurator skazania. W apelacji sąd nakazał powtórzenie procesu w I instancji. Oba procesy toczyły się z wyłączeniem jawności.
Po poniedziałkowej decyzji sądu Władysław Frasyniuk zapowiedział, że złoży apelację.
Sędzia Piotr Górecki w ustnym uzasadnieniu wyroku podkreślił, że Frasyniuk miał prawo do krytyki i przez większość swojej telewizyjnej wypowiedzi z tego korzystał, nie naruszając przy tym prawa. Jednak te trzy słowa określające przedstawionych na ekranie telewizora żołnierzy mianem "śmieci" i "wataha psów" były przekroczeniem prawa do krytyki i naruszały godność oraz dobre imię żołnierzy.
Frasyniuk po wyroku ocenił, że uzasadnienie jest dla niego jak najbardziej korzystne, skoro sąd uznał, że nie naruszona została Konstytucja RP ani Europejska karta praw człowieka i można ostro i krytycznie wypowiadać się w publicznych wystąpieniach. Pytany, czy powtórzyłby te słowa w wypowiedziach publicznych, odparł, że tak.