W Warszawie odbył się ponadstuosobowy marsz w obronie klimatu pod nazwą "Spacer dla Przyszłości". Wydarzenie zostało zorganizowane przez Greenpeace Polska i Ogólnopolski Strajk Kobiet. „Wkurza nas to, że nikt nie słucha młodych. Mamy niewiele czasu, żeby coś zrobić” – apelowali uczestnicy akcji. W okolicach pl. Na Rozdrożu przemarsz zablokowała policja. Zatrzymano jedną osobę.
Około godz. 17 przed kancelarią premiera zebrało się ponad sto osób związanych z ruchami klimatycznymi oraz ze Strajkiem Kobiet. Demonstranci zamierzali przemaszerować ulicami Warszawy, bo - jak podkreślali - nie zgadzają się na weto dla polityki klimatycznej Unii Europejskiej.
Po godz. 17 demonstranci weszli na jezdnię i wyruszyli w kierunku placu Na Rozdrożu. Tam zdążył już ustawić się kordon policji. Drugi został ustawiony przed kancelarią premiera, a manifestanci zostali otoczeni. Na drodze ustawiły się także policyjne furgonetki.
Niektórzy z protestujących mieli ze sobą transparenty z napisami: "Budżet wetujesz, Polaków trujesz"; "Ani patriarchat, ani kapitalizm"; "Wnuki i polskie babcie razem za klimatem". Widać emblematy i flagi Strajku Kobiet i ruchu Extinction Rebellion, a także flagi Polski i UE. Słychać było skandowane hasła: "Nie ma kompromisów w obronie Matki Ziemi" oraz "Mamy prawo protestować".
Wśród protestujących byli głównie bardzo młodzi ludzie, często nastolatkowie. Naszemu reporterowi powiedzieli, że tak, jak łamane są prawa kobiet, tak drażni ich bierność i kłamstwa rządu w sprawie ochrony klimatu.
Nie działa (rząd - przyp. red.), nic nie robi dla naszej planety i jeszcze teraz niszczy prawa kobiet i chce nas wyciągnąć z Unii. Jestem zły - przyznał w rozmowie z reporterem RMF FM Mariuszem Piekarskim jeden z protestujących.
Wkurza nas to, że nikt nas nie słucha młodych ludzi, którzy walczą o swoją przyszłość. Mnie jako matkę wkurza to, że zostawimy świat zniszczony. Mamy niewiele czasu, żeby coś zrobić - apelowała z kolei inna demonstrantka.
Jak napisali przed demonstracją organizatorzy akcji, ruchy klimatyczne i działające na rzecz praw człowieka jednoczą się podczas wspólnej mobilizacji w obronie klimatu dzień przed szczytem Rady Europejskiej.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video
"Domagamy się, by decyzje, które Premier Mateusz Morawiecki podejmie podczas najbliższego szczytu Rady Europejskiej zapewniły nam bezpieczną i sprawiedliwą przyszłość. Jako młode pokolenie nie pozwolimy, by przepychanki polityczne decydowały o naszym losie" - napisali na stronie wydarzenia w mediach społecznościowych.
Policja wzywała manifestantów do zejścia z jezdni i rozejścia się. Mundurowi cały czas emitowali komunikaty o nielegalności tego zgromadzenia. W tłum weszli też policyjni negocjatorzy. Całe wydarzenie przebiegało spokojnie.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video
Z relacji naszego reportera wynika, że protestujący urządzili na ulicy imprezę. Ustawili wielkie głośniki i zaczęli tańczyć. Policja cały czas ostrzegała, że w każdej chwili może przystąpić do interwencji.
Obecnie manifestacja dobiega końca, na miejscu zostało kilkadziesiąt osób. Jak przekazali protestujący, zatrzymana została jednak osoba, a kilkadziesiąt wylegitymowanych.