Marszałek Sejmu Elżbieta Witek oraz szef kancelarii premiera Michał Dworczyk zostali wezwani do Najwyższej Izby Kontroli. Jak dowiedział się dziennikarz RMF FM Krzysztof Zasada chodzi o badanie sprawy ewentualnych nieprawidłowości rządowego programu Polskie Szwalnie, który wprowadzono, by zagwarantować dostępność maseczek ochronnych w związku z epidemią koronawirusa.
Marszałem Sejmu i szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów mają być świadkami w doraźnej kontroli badającej rządowy program. Elżbietę Witek instytucja Mariana Banasia wezwała na pojutrze, Michała Dworczyka - tydzień później.
Zgodnie z przepisami mają oni obowiązek zgłosić się podobnie, jak na wezwanie organów ścigania, a przed kontrolerami obowiązują ich takie same rygory, jak świadków w postępowaniu prokuratorskim.
Niestawiennictwo może skutkować karami pieniężnymi albo nawet doprowadzeniem.
Michał Dworczyk stawi się na wezwanie NIK, by zeznawać w charakterze świadka w doraźnej kontroli Polskich Szwalni - dowiedział się reporter RMF FM.
Wniosek o wezwanie Dworczyka i Witek powstał po publikacji maili z przejętej skrzynki elektronicznej szefa kancelarii premiera, a także po doniesieniach prasowych. Wynikało z nich, że w zeszłym roku, gdy rozpoczęła się pandemia, Elżbieta Witek miała przekazywać Michałowi Dworczykowi kontakty do jednej z prywatnych firm, która chciała być bezpośrednim dostawcą maseczek ochronnych w rządowym programie Polskie Szwalnie. Ostatecznie została ona do tego projektu wybrana.
Program Polskie Szwalnie wystartował 16 kwietnia 2020 roku. Wicepremier Jadwiga Emilewicz mówiła wówczas, że do rządu zgłosiło się ponad 800 firm. Pieczę nad akcją sprawowała Agencja Rozwoju Przemysłu, a patronat nad projektem objął prezydent Andrzej Duda.