Właśnie rozstrzygnięto przetarg na budowę ciężkich, stalowych, automatycznych zapór, które mają powstrzymać wtargnięcie rozpędzonym samochodem na teren Sejmu. Dodatkowe zabezpieczenia będą kosztować aż 3,5 miliona złotych.
Zanim ruszą prace, wykonawca musi zdobyć pozwolenie budowlane, w tym zgodę konserwatora. Zapory mają mieć bowiem aż metr wysokości i muszą być wkomponowane w sejmowy zabytkowy kompleks. Dlatego prace raczej nie zaczną się w tym roku.
Sejm zamówił sześć zapór na wszystkie trzy drogowe wjazdy. Mają być stalowo-betonowe i wyjeżdżać spod ziemi. To nie są zasieki, bo zasieki to się kojarzą z wojną, okopami. To będą profesjonalne zapory - mówi zastępca szefa Kancelarii Sejmu, Jan Węgrzyn.
Zapory będą mogły zatrzymać 7,5 -tonowy samochód, który jedzie z prędkością 80 km/h. Przy okazji wzmocniony zostanie murek okalający sejmowe tereny zielone.