Po pierwsze to UniCredito złamało umowę prywatyzacyjną, po drugie nadal czekamy na opinię Komisji Nadzoru Bankowego - to odpowiedź Ministerstwa Skarbu na pytania Brukseli o blokowanie przejęcia banku BPH przez grupę UniCredito.
Grupa UniCredito ma już bank Pekao SA, a w umowie prywatyzacyjnej zobowiązała się nie przejmować żadnego innego banku. To stanowisko oznacza, że nie ma mowy o żadnym kompromisie, ponieważ naruszenie umowy przez UniCredito jest jednoznaczne - to opinia Ministerstwa Skarbu.
Wiceminister skarbu Paweł Szałamacha mówi, że rząd nie ustąpi, bo każdy podmiot musi dotrzymywać umów. To, co jest dobre dla małego Jasia, jest także dobre dla dużego Jana i tak samo jak dochodzimy wypełnienia umów prywatyzacyjnych przez małe firmy, że duża firma, która powinna dawać przykład, także będzie jej przestrzegała.
Widać, że strategia rządu to uspokajać Brukselę i załatwić sprawę na własnym podwórku. Do końca stycznia rząd czeka na decyzję UniCredito, czy zgodzi się komukolwiek sprzedać udziały w banku BPH.