Nowe narzędzie do ochrony dzieci przed przemocą domową ma zacząć działać jeszcze w tym roku. Chodzi o kwestionariusz, który oceni ryzyko, jak bardzo konkretne dziecko jest narażone na taką przemoc. Jak dowiedział się reporter RMF FM Michał Dobrołowicz - używać go będą policjanci, pracownicy socjalni oraz lekarze, pielęgniarki i ratownicy medyczni.
W kwestionariuszu znajdzie się prawdopodobnie około trzynastu pytań. Na te pytania pracownik socjalny, policjant albo medyk będzie musiał odpowiedzieć, gdy odwiedzi dom, w którym jest podejrzenie przemocy i gdy będzie rozmawiał z dzieckiem i jego bliskimi.
To będą pytania o różne formy przemocy: od bicia po przemoc seksualną. Na początku w kwestionariuszu mają znaleźć się pytania o najpoważniejsze przestępstwa. I tutaj - jak ustalił nasz reporter - odpowiedzi twierdzące będą wskazaniem, żeby na przykład odebrać dziecko w trybie natychmiastowym i zabezpieczyć je w inny sposób, na przykład u innego członka rodziny.
Jak ustalił reporter RMF FM, cel wprowadzenia kwestionariusza jest taki, żeby nie przeoczyć żadnej sytuacji, która wymaga interwencji. Z informacji naszego dziennikarza wynika, że członków rządu zastanowiły obecne statystyki. Rocznie w Polsce jest około 1200 - 1500 sytuacji, gdy na miejsce przemocy wobec dziecka wzywana jest karetka pogotowia. To tylko trzy setne proc. wszystkich wezwań karetek. Nowe, zestandaryzowane narzędzie ma zwiększyć szanse, że uda się szybko zareagować, uwzględniając różne czynniki ryzyka dotyczące przemocy.
Rozporządzenie z tym kwestionariuszem ma być gotowe jeszcze w listopadzie. Są szanse, że zacznie być stosowane jeszcze w tym roku - dowiedział się nasz reporter Michał Dobrołowicz od minister do spraw równości Katarzyny Kotuli, która zajmuje się tymi przepisami.
Kolejnym etapem, planowanym na kolejne miesiące, ma być stworzenie cyfrowej wersji niebieskiej karty, czyli dokumentu tworzonego wraz z procedurą, gdy jest podejrzenie, że dochodzi do przemocy domowej. Ma to usprawnić przepływ informacji i ewentualną kolejną interwencję.
W kwestionariuszu mogą pojawić się pytania dotyczące różnych form przemocy wobec dziecka - od bicia, potrząsania, kopania, duszenia, parzenia, obezwładniania, izolowania aż po przemoc seksualną bezpośrednią i pośrednią, np. wszelkie formy werbalnego molestowania, prezentowania treści pornograficznych, czy prezentowania wykonywania czynności seksualnej w obecności dziecka. Będą także pytania o inne formy krzywdzenia dziecka, jak: zaniedbanie czy niezaspokajanie podstawowych potrzeb biologicznych i psychicznych, niszczenie jego rzeczy osobistych lub pozostawianie go bez opieki, a nawet nierespektowanie zaleceń lekarskich powodujących zagrożenie zdrowia lub życia.
Kwestionariusz ma zawierać też pytania dotyczące wcześniejszych sytuacji kryzysowych w środowisku domowym dziecka, w tym np. czy prowadzono procedurę niebieskiej karty i czy osoba stosująca przemoc domową była wcześniej karana za przestępstwa z użyciem przemocy.
Kiedy w domu jest kilkoro dzieci, zgodnie z projektem planowanych przepisów, dla każdego z nich będzie polecenie, by wypełnić odrębny kwestionariusz.
Spodziewamy się, że po wprowadzeniu kwestionariusza może wzrosnąć liczba dzieci zabezpieczanych, zwłaszcza najmłodszych, do momentu, kiedy sąd nie wyda opinii. Mamy nadzieję, że będą to decyzje bardziej ugruntowane, mniej arbitralne - tak o możliwych efektach uruchomienia kwestionariusza mówi w rozmowie z RMF FM Renata Szredzińska, prezes Fundacji Dajemy Dzieciom Siłę.
Gdy braliśmy udział w konsultacjach nowych przepisów, pierwsza część kwestionariusza miała dotyczyć pytań, na które już jedna odpowiedź "tak", oznaczałaby, że nie ma co się zastanawiać nad interwencją. Mamy do czynienia z sytuacją bardzo wysokiego ryzyka - dodaje.