W czasie wakacji zmniejszyło się obłożenie oddziałów psychiatrii dzieci i młodzieży. W skali kraju zajętych jest niespełna 50 proc. łóżek na oddziałach dziennych. Jeszcze w czerwcu obłożenie było niemal dwa razy większe.

REKLAMA

Mniej młodych pacjentów na oddziałach psychiatrycznych to pokłosie wolnego od szkoły

Według specjalistów to, że aktualnie jest wiele wolnych miejsc na oddziałach psychiatrii dzieci i młodzieży pokazuje, że przyczyną wielu problemów są emocje związane ze szkołą.

Około dwóch trzecich tych uczniów mówi o stresie szkolnym - że szkoła jest dla nich opresyjna. Dwie trzecie nastolatków przyznaje, że doświadczyło przemocy rówieśniczej. Niestety często dzieje się to w szkołach - mówi w rozmowie z dziennikarzem RMF FM Michałem Dobrołowiczem krajowa konsultant w dziedzinie psychiatrii dzieci i młodzieży doktor Aleksandra Lewandowska.

Lekarze radzą rodzicom, żeby za kilka dni - gdy uczniowie wrócą do szkół i będzie więcej obowiązków - udało się znaleźć czas i uwagę na rozmowę. Słyszę od dzieci i nastolatków, że mówiły mamie i tacie o swoim problemie, tymczasem rodzic nie zareagował i to mimo jednoznacznych sygnałów. Prawdopodobnie jest tak, że rodzice są "w swojej bajce" i nie słyszą tego, co mówi dziecko - dodaje doktor Lewandowska.

Jak zadbać o kondycję psychiczną? Co robić w sytuacjach kryzysowych?

Od września w polskich szkołach mają pojawić się elementy edukacji zdrowotnej. Tam też mają być podpowiedzi dla uczniów, jak dbać o dobrą formę psychiczną, w tym gdzie szukać wsparcia i jak reagować w sytuacji kryzysowej. Edukacja zdrowotna ma być oddzielnym przedmiotem szkolnym od kolejnego roku szkolnego, 2025/2026.

Podobny trend można było zaobserwować w ubiegłym roku. Od września z każdym dniem obserwowaliśmy wzrost przyjęć. Kryje się za tym stres szkolny związany z przemocą rówieśniczą. Dzieci obawiają się tej przemocy. Nie chcę generalizować, bo są świetne szkoły i wspaniali nauczyciele, lecz są placówki, w których brakuje wnikliwości i uważności, a tam dzieci same zgłaszają, że mają problem. Brakuje nam uważności, przyglądania się, dopytywania, żyjemy w takich czasach, że nawet tego trzeba uczyć - opisywała jesienią w rozmowie z naszym dziennikarzem doktor Aleksandra Lewandowska.