Jest zielone światło Ministerstwa Zdrowia dla zwiększenia limitów przyjęć na kierunkach lekarskich i lekarsko-dentystycznych. W ostatnich tygodniach właśnie taki był postulat wielu uczelni wyższych. Między innymi Gdańskiego i Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego, a także Krakowskiej Akademii imienia Jana Frycza-Modrzewskiego.

REKLAMA

Na przykład na Krakowskiej Akademii limity wzrosną o 50 miejsc. Argument władz uczelni to obecne braki lekarzy, które przez epidemię mogą być jeszcze bardziej odczuwalne.

Jeden z efektów to - jak przyznaje minister zdrowia Łukasz Szumowski - spadek liczby wykonywanych świadczeń w ostatnich tygodniach o ponad dwadzieścia procent. Będziemy apelowali, żeby coraz częściej wykonywać zabiegi planowe, badania profilaktyczne, żebyśmy nie mieli konsekwencji, na razie ich nie widać - zapowiada Łukasz Szumowski.

Przed poważnymi konsekwencjami ograniczenia liczby zabiegów w ostatnich tygodniach alarmuje Polskie Towarzystwo Kardiologiczne. Między innymi - przed wzrostem liczby chorych z cięższymi postaciami zawału serca.

"O 20 lat cofnął kardiologię drastyczny spadek liczby wykonywanych procedur" - podkreślają w swoim apelu lekarze z Polskiego Towarzystwa Kardiologicznego. W czasie epidemii koronawirusa liczba zabiegów kardiologii interwencyjnej spadła w Europie średnio o ok. 20 procent, a w Polsce - o 13 procent. Eksperci przewidują, że to może spowodować wzrost liczby chorych z cięższymi postaciami zawału serca.

TU ZNAJDZIESZ AKTUALNE STANOWISKO KARDIOLOGÓW.