Wojewódzki Inspektor Sanitarny w Poznaniu nie wierzy w raport wojewody, według którego w gminie Kaczory, gdzie znajdują się zakłady należące do Henryka Stokłosy, dramatycznie rośnie liczba osób chorych na raka.
Reporter RMF FM Piotr Świątkowski od wczoraj szuka prawdy o stanie zdrowia mieszkańców okolic Piły. Dotarł do danych starosty, z których wynika, że wskaźnik osób hospitalizowanych na onkologii wzrósł o 83 procent. Wskaźnik porad u onkologa o 223 procent.
Ekolodzy podejrzewają, że to wina działalności Henryka Stokłosy: To nie tylko odór. To jest też mączka mięsno-kostna, która jest wysypywana na pola kilka razy w roku i nie jest zaorywana. To zastoje gnojowicy, hałdy obornika. Nie mówiąc o padlinie - tłumaczy Krystyna Lemanowicz ze Stowarzyszenia Przyjaciół Ziemi Nadnoteckiej.
O wzroście zachorowań piszą też autorzy raportu wojewody. Faktycznie można by się bać, gdyby nie opinia Wojewódzkiego Inspektora Sanitarnego: Nie ma żadnych wiarygodnych analiz epidemiologicznych. To jest opieranie się na liczbach, które jednak wymagają interpretacji. Same w sobie nic nie znaczą. Potrzeba nowych, drogich, dokładnych i żmudnych badań, na które oczywiście nie ma pieniędzy.