W środę o poranku przed Sejmem zebrała się grupa przedstawicieli Obywateli RP, KOD-u i Strajku Kobiet. To manifestacja pod hasłem "Wiec na zakazanej ziemi". Na Wiejskiej pojawiło się kilkaset osób
Organizatorami manifestacji, która w środę rano zgromadziła pod Sejmem kilkaset osób, są Obywatele RP, Ogólnopolski Strajk Kobiet i KOD. Protestują przeciwko wprowadzaniu przez PiS kolejnych ustaw sądowych. Wejdziemy na teren tej zakazanej ziemi - mówili podczas rozpoczęcia wiecu liderzy manifestacji pod Sejmem. "Wiec na zakazanej ziemi" to hasło manifestacji. Na teren parlamentu protestujących mają wprowadzić posłowie opozycji.
Jest nas coraz wicej.#SejmJestNasz pic.twitter.com/IpWH0ixtCk
ObywateleRP18 lipca 2018
Paweł Kasprzak z Obywateli RP zastrzega, że nie ma mowy o "fikaniu przez płotki", czyli przechodzeniu przez barierki wokół Sejmu. Jak informuje reporter RMF FM Karol Pawłowicki - protestujący liczą, że policja wyłamie się i pomoże im wejść na teren parlamentu. Każdy z was, kto stanie na drodze posła RP chronionego immunitetem złamie wprost ducha i literę polskiej konstytucji - tak do policjantów zwracał się Paweł Kasprzak z Obywateli RP.
Do demonstrujących, wśród których byli m.in. prezydent Gdańska Paweł Adamowicz i jeden z liderów partii Razem Adrian Zandberg, wyszli posłowie opozycyjni: Joanna Schmidt, Joanna Scheuring-Wielgus i Michał Szczerba.
Scheuring-Wielgus poinformowała, że procedowanie nowelizacji ustawy o prokuraturze, przewidziane na środę, zostało przeniesione na następny dzień, ponieważ "PiS się przestraszył". To oznacza, że procedowanie tej ustawy nie będzie trwało długo, tylko 24 godziny, ponieważ już w piątek są głosowania. Czyli jutro będą chcieli przeprowadzić wszystkie czytania na komisjach i w piątek rano chcą przegłosować. Więc ta mobilizacja jest bardzo potrzebna - powiedziała do protestujących. Mówiła też do odgrodzeniu Sejmu i wprowadzaniu zakazu wstępu. PiS w sposób bardzo symboliczny pokazuje, jak traktuje obywateli. On traktuje obywateli jako obcych ludzi, którzy nie mają dostępu do parlamentu, do miejsca, gdzie powinna odbywać się debata publiczna. To, że nam to pokazują, to powinien zobaczyć cały świat. Bo to nie jest zakaz wstępu dla obywateli RP czy dziewczyn ze Strajku Kobiet, którzy są na czarnej liście. To jest zakaz dla was wszystkich, którzy tutaj stoicie. To jest poniżające i straszne, że PiS doprowadziło do tego, że jesteśmy wszyscy traktowani jako obcy. Nie pozwólmy im na to - powiedziała Scheuring-Wielgus.
(ak)