W związku z silnym wiatrem i deszczem w ciągu ostatniej doby pomorscy strażacy interweniowali 459 razy. Wiatr już osłabł, ale w środę wieczorem prądu pozbawionych było około 4,8 tys. osób. Nie odnotowano poważniejszych szkód. Poszkodowana została jedna osoba.

REKLAMA

Jak poinformował wieczorem dyżurny Wojewódzkiego Centrum Zarządzania Kryzysowego w Gdańsku Krzysztof Szewel, od wtorku wieczorem do godz. 18 w środę pomorscy strażacy odnotowali 459 wyjazdów związanych z silnym wiatrem i opadami deszczu.

Rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Gdańsku mł. bryg. Łukasz Płusa wyjaśnił, że najwięcej zdarzeń - 62 zanotowano w Gdańsku. Na kolejnych miejscach pod względem liczby interwencji znalazły się: powiat wejherowski z 49 interwencjami, powiat kartuski z 47, powiat pucki z 43, powiat słupski z 41, Gdynia z 40 oraz powiat gdański z 29.

Szewel przekazał, że większość zdarzeń, do których wyjeżdżali strażacy, miała związek z usuwaniem wiatrołomów tarasujących drogi lub zalegających na dachach budynków oraz lokalnymi, niewielkimi podtopieniami.

Strażacy wypompowywali m.in. wodę z piwnic - wyjaśnił Szewel.

Dyżurny Wojewódzkiego Centrum Zarządzania Kryzysowego w Gdańsku dodał, że niektóre interwencje straży związane były z zabezpieczaniem dachów częściowo zerwanych lub w inny sposób uszkodzonych przez wiatr. Uszkodzenia w większości nie były bardzo poważne - zaznaczył Szewel.

Dodał, że w środę po południu, we Władysławowie, konar drzewa spadł na auto, w którym była jedna osoba. Wymagała ona pomocy medycznej.

Szewel poinformował także, że wiatr wyrządził szkody w napowietrznych liniach energetycznych. Najczęściej zostały one zerwane po tym, jak upadły na nie wiatrołomy. Dyżurny wyjaśnił, że w środę o godz. 18 bez prądu było około 4,8 tys. odbiorców w województwie pomorskim. Energetycy pracują nad usuwaniem awarii - podkreślił.

Od wtorkowego wieczora w Pomorskiem wiał wiatr, który w porywach osiągał około 95 km/h. Opady deszczu osiągały natomiast poziom 25-50 mm. W środę wieczorem wiatr był już znacznie słabszy.