Donald Tusk podpisał dymisję Marka Twardowskiego. Wiceminister zdrowia ze stanowiska zrezygnował w czwartek. Prawdopodobnym powodem tej decyzji jest spór o kontrakty na przyszły rok z Federacją Porozumienie Zielonogórskie oraz opóźnienie w wejściu w życie listy leków refundowanych. We wtorek z przedstawicielami Federacji ma się spotkać premier.

REKLAMA

Ponieważ Ministerstwo Zdrowa nie może dogadać się ze zrzeszającym większość lekarzy rodzinnych Porozumieniem Zielonogórskim, do sprawy włączy się premier. Spotkanie odbędzie się we wtorek o godzinie 10 w Kancelarii Premiera.

Dotychczasowe negocjacje rozbiły się o pieniądze. Porozumienie Zielonogórskie domaga się, by podstawowa jednostka rozliczeniowa była o 78 groszy droższa. Ministerstwo Zdrowia mówi, że nie ma takich pieniędzy, a NFZ wylicza, że to żądanie w sumie kosztowałoby fundusz 400 milionów złotych.

Lekarze tłumaczą, że ci najlepsi odchodzą do prywatnych przychodni i bez podwyżek pacjenci będą dostawać coraz gorszą opiekę. Rząd pokazuje pustą kasę i mówi, że dodatkowych środków nie będzie. Jeżeli nasze racje nie przekonają ministerstwa, od 3 stycznia nie otwieramy praktyk - grozi szef porozumienia Jacek Krajewski.

Szykują się więc trudne negocjacje i próba sił. Zamknięte gabinety to na początku będzie kłopot rządu. Ale po kilku tygodniach także lekarzy, bo bez kontraktów nie będą zarabiać pieniędzy.

Kontrakty z NFZ muszą zostać podpisane do końca grudnia, w przeciwnym razie pacjenci nie będą mogli korzystać po nowym roku w ramach ubezpieczenia w NFZ z porad medyków należących do PZ, które zrzesza ponad 14 tys. lekarzy. Z nieoficjalnych źródeł było wiadomo wcześniej, że nie będzie dodatkowych środków na świadczenia wykonywane w podstawowej opiece zdrowotnej. Możliwe są natomiast zmiany dotyczące obowiązków sprawozdawczych lekarzy pierwszego kontaktu.

Nowa lista leków refundowanych ma wejść w życie 30 grudnia, chociaż wcześniej Ministerstwo Zdrowia zapowiadało, że nastąpi to 16 grudnia. Ministerstwo twierdziło, że znajdą się na niej m.in. analogi insulinowe stosowane w terapii cukrzycy.

Lekarze bez kontraktu nie wystawią recept na leki refundowane

NFZ zapowiedział natomiast, że lekarzom, którzy do końca roku nie podpiszą kontraktów z NFZ, zostaną wypowiedziane umowy na wypisywanie recept na leki refundowane. To szykana ze strony Funduszu - mówi wiceszef Porozumienia Zielonogórskiego Krzysztof Radkiewicz. Jego zdaniem, to dyskryminacja pacjentów, którzy chcą leczyć się prywatnie, a mają prawo jak każdy inny pacjent do korzystania z leków refundowanych.

Umowy na wypisywanie leków refundowanych lekarze podpisują z wojewódzkimi oddziałami NFZ niezależnie od kontraktów zawieranych z NFZ. Są to umowy bezterminowe z miesięcznym terminem wypowiedzenia. Wypowiedzenie lekarzowi takiej umowy oznacza, że jeśli nie będzie miał kontraktu z NFZ, nie będzie mógł wypisywać recept na leki refundowane także w ramach prywatnej praktyki lekarskiej.