Dopiero 19 czerwca dowiemy się, czy "wampir z Bytowa" - po odsiedzeniu wyroku za zabójstwo i gwałt - trafi do zamkniętego ośrodka szpitalnego. Sąd Okręgowy w Gdańsku rozpatrywał we wtorek na niejawnym posiedzeniu wniosek o uznanie Leszka Pękalskiego za niebezpiecznego i skierowanie go do takiego ośrodka. Pękalski w grudniu skończy odsiadywać wyrok 25 lat więzienia.

REKLAMA

Na salę rozpraw Sądu Okręgowego w Gdańsku Pękalski został doprowadzony przez policjantów. Na głowie miał czarną, wełnianą czapkę zasłaniającą oczy, twarz zasłaniał rękoma.

Podczas posiedzenia przesłuchanych zostało sześcioro biegłych i świadek: były szef aresztu śledczego w Starogardzie Gdańskim Jan Komoszyński.

Sąd przeprowadził całe zaplanowane postępowanie dowodowe. Obecny był też uczestnik Leszek P. Złożył on swoje oświadczenie. Odpowiadał też na pytania sądu i stron. Teraz sąd ma naradę, zastanowi się nad orzeczeniem i odroczył jego wydanie do 19 czerwca - jest to sprawa skomplikowana, a stanowiska stron są sprzeczne - powiedział dziennikarzom rzecznik prasowy ds. karnych Sądu Okręgowego w Gdańsku Tomasz Adamski.

Decyzja sądu, która ogłoszona zostanie za niespełna dwa tygodnie, będzie nieprawomocna.

Leszek Pękalski w grudniu tego roku kończy wyrok pozbawienia wolności za zabójstwo i gwałt. Odbywa go w Starogardzie Gdańskim, ale od 9 marca jest na obserwacji w ośrodku psychiatrii w Gostyninie.

Pod koniec 2016 roku dyrekcja Aresztu Śledczego w Starogardzie Gdańskim wnioskowała do sądu o uznanie Leszka Pękalskiego - zgodnie z tzw. ustawą o tzw. bestiach - za osobę stwarzającą zagrożenie i podjęcie w związku z tym odpowiednich działań. Wniosek poparł wiceminister sprawiedliwości Patryk Jaki.

Wspomniana "ustawa o bestiach" - czyli ustawa o postępowaniu wobec osób z zaburzeniami psychicznymi stwarzających zagrożenie życia, zdrowia lub wolności seksualnej innych osób - została uchwalona w 2013 roku. W 2014 roku uruchomiony został Krajowy Ośrodek Zapobiegania Zachowaniom Dyssocjalnym w Gostyninie: trafiają do niego - a umożliwia to właśnie "ustawa o bestiach" - sprawcy wcześniej popełnionych groźnych przestępstw, którzy już po odbyciu kary więzienia mogliby z powodu zaburzeń psychicznych albo preferencji seksualnych popełnić na wolności kolejne przestępstwo. W placówce przebywa obecnie około 40 osób.

"Wampir z Bytowa". Uznawany za jednego z najgroźniejszych seryjnych morderców w Polsce

Pękalski był uznawany za jednego z najgroźniejszych morderców seryjnych w Polsce. Po raz pierwszy skazano go na dwa lata więzienia w zawieszeniu w 1992 roku za zgwałcenie 40-letniej kobiety. Później został oskarżony o 20 przestępstw, w tym 17 zabójstw. Według śledczych, "wampir z Bytowa" - jak nazwała go wówczas prasa - od 1984 do 1992 roku mordował kobiety w całej Polsce, bijąc je i dusząc, a następnie gwałcąc. W śledztwie Leszek Pękalski przyznał się do ponad 60 morderstw. Podczas procesu zmienił wyjaśnienia i nie przyznał się do żadnego zarzutu. Twierdził, że do obciążenia samego siebie namówili go policjanci, obiecując lepsze traktowanie i dając paczki z żywnością i alkohol.

W grudniu 1996 roku Sąd Wojewódzki w Słupsku uznał Leszka Pękalskiego za winnego tylko jednego zabójstwa i zgwałcenia - ofiarą była 17-letnia Sylwia D. - i orzekł karę 25 lat więzienia. Od pozostałych zarzutów Pękalski został uniewinniony. Sąd podkreślał słabość aktu oskarżenia. Uznał również, że "wampirowi z Bytowa" podpowiadano wiele szczegółów zbrodni.

We wrześniu 2016 roku Prokuratura Regionalna w Gdańsku we współpracy z zespołem przestępstw niewykrytych tamtejszej Komendy Wojewódzkiej Policji - tzw. "Archiwum X" - przystąpiła do powtórnej analizy akt sprawy Leszka Pękalskiego i umorzonych śledztw ws. zabójstw dokonanych w latach 80. i na początku lat 90. XX wieku. Wykorzystując współczesne techniki kryminalistyczne, śledczy chcą sprawdzić, czy "wampir z Bytowa" nie miał związku z tymi zbrodniami.

(mpw, e)