Powiatowy Inspektorat Nadzoru Budowlanego dla miasta stołecznego Warszawy będzie dochodził zwrotu kosztów od właścicieli „Czarnego Kota” za rozbiórkę hotelu – przekazał Andrzej Kłosowski, powiatowy inspektor nadzoru budowlanego. Chodzi o najsłynniejszą samowolę budowlaną w Warszawie, czyli o budynek stojący przy ul. Okopowej na Woli.
Rozpoczęła się rozbiórka "Czarnego Kota". Budynek stoi przy ulicy Okopowej na warszawskiej Woli. Powstał pod koniec lat 80. jako jednopiętrowy hotel, jednak w kolejnych latach właściciele rozpoczęli jego rozbudowę o kolejne kondygnacje. Przez niektórych mieszkańców i władze stolicy hotel bywa nazywany "architektonicznym potworkiem", "gargamelem" i "najsłynniejszą samowolą budowlaną".
Jak poinformował we wtorek powiatowy inspektor nadzoru budowlanego wykonawca rozbiórki ma 60 dni na jej zakończenie. Rozbiórka pochłonie 1,4 miliona złotych. Pieniądze na ten cel w części pochodzą z miasta, a w części od wojewody. Potem PINB dla miasta stołecznego Warszawy w imieniu miasta i wojewody jako organ egzekucyjny będzie dochodził zwrotu kosztów od inwestora - powiedział Andrzej Kłosowski.
Na początku grudnia została zawarta umowa na rozbiórkę "Czarnego Kota". Przetarg był trzecim z kolei - poprzednie kończyły się fiaskiem, ponieważ oferty były wyższe, niż zakładał PINB.
Nadzór budowlany wskazując, że "Czarny Kot" został wybudowany samowolnie, nakazał właścicielom rozbiórkę budynku od drugiego piętra w górę. W uzasadnieniach podkreślano ponadto, że usytuowanie budynku narusza przepisy techniczno-budowlane.
NIE PRZEGAP: Warszawa: 11-latek ranny po zderzeniu tramwaju i samochodu osobowego
Zwracano także uwagę, że działka zajmowana jest bezumownie. Umowa dzierżawy zawarta 10 maja 1994 r. wygasła 14 maja 2009 r. W 2010 r. miasto zdecydowało się na wkroczenie na drogę sądową. Jak informowały władze dzielnicy, sąd w sierpniu 2018 r. prawomocnym wyrokiem zadecydował, że właściciel musi zwrócić miastu nieruchomość. W uzasadnieniu wyroku napisano, że nieruchomość przy ul. Okopowej stanowi własność miasta. Sprawę skierowano do egzekucji komorniczej.
To chyba najbrzydszy budynek w stolicy i najbardziej znana samowola budowlana - podkreślał wówczas burmistrz Woli Krzysztof Strzałkowski. Na szczęście, ta trwająca prawie 8 lat batalia sądowa jest już zakończona i pozostaje nam jedynie czekać, na egzekucję wyroku sądu - mówił.
W oświadczeniu z sierpnia 2018 r. opublikowanym na Facebooku właścicielka "Czarnego Kota" wskazywała m.in., że wygląd budynku od początku stanowił tymczasową koncepcję architektoniczną. Odnosząc się do opisów budynku Czarny Kot określanego w prasie jako gargamel, pragniemy zwrócić uwagę, że od 2000 r. użytkownik nieruchomości bezskutecznie zwracał się o wydanie zgody na dostosowanie elewacji budynku do aktualnej zabudowy przestrzennej dzielnicy oraz o warunki zabudowy - napisała.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Piastów: Zatrzymano Ukraińca, który napadł z bronią na pracodawcę