"Powodem wydania zakazu zorganizowania Marszu Suwerenności na pl. Zamkowym w Warszawie były względy bezpieczeństwa" - wyjaśnił w niedzielę rzecznik stołecznego urzędu Kamil Dąbrowa. Po otrzymaniu decyzji sądu w sprawie uchylenia zakazu miasto rozważy wniesienie zażalenia.
W niedzielę przewodniczący koła poselskiego Konfederacja Jacek Wilk przekazał na Twitterze, że Sąd Okręgowy w Warszawie uchylił wydany przez prezydenta Rafała Trzaskowskiego zakaz planowanego na 1 maja Marszu Suwerenności, który ma się odbyć pod hasłem "Stop dyktatowi Berlina i Brukseli". O wydaniu zakazu przeprowadzenia zgromadzenia stołeczny urząd poinformował w piątek.
Rzecznik miasta wyjaśnił w niedzielę , że to względy bezpieczeństwa były bezpośrednią przyczyną, dla której miasto nie zgodziło się na organizację marszu.
Sd Okrgowy w Warszawie uchyli decyzj prezydenta Trzaskowskiego. Marsz Suwerennoci odbdzie si! Widzimy si w rod o 13 na placu Zamkowym ;) pic.twitter.com/a9Dsqiq5qa
JacekWilkPL28 kwietnia 2019
Decyzję o zakazie władze Warszawy w piątkowym komunikacie argumentowały zajęciem terenu przez Kancelarię Prezydenta, która na pl. Zamkowym organizuje uroczystości z okazji 3 maja. W związku z tym od 30 kwietnia na placu będą trwały prace przygotowawcze. Stołeczny urząd zwracał ponadto uwagę, że 1 maja w Zamku Królewskim odbędzie się organizowane przez Kancelarię Premiera spotkanie szefów rządów państw Unii Europejskiej - oprócz polskiego premiera obecni będą przywódcy Bułgarii, Chorwacji, Cypru, Czech, Estonii, Litwy, Łotwy, Malty, Rumunii, Słowacji, Słowenii i Węgier.
10 tysięcy osób, maszyny budowlane na placu i sprzęt ciężki to nieszczęście gotowe. Do tego jeszcze ogródki kawiarniane na pl. Zamkowym i w samym Zamku Królewskim spotkanie premierów, które organizuje KPRM - podkreślił Dąbrowa. Uważamy, że jest to luka w prawie, która pozwala na to, aby tam się odbywały dwie imprezy jednocześnie - dodał.
Jak zaznaczył, w tej sytuacji odpowiedzialność za bezpieczeństwo demonstrujących spoczywa na kierownictwie MSWiA, które nadzoruje policję. Mamy nadzieję, że wszystko odbędzie się bezpiecznie i spokojnie, ale w tej chwili pozostaje już tylko nadzieja - powiedział.
Władze miasta po otrzymaniu decyzji sądu i jej uzasadnienia rozważą wniesienie zażalenia.
Marsz pod hasłem "Stop dyktatowi Berlina i Brukseli" jest organizowany w 15-lecie polskiego członkostwa w UE przez środowiska narodowe, m.in. wystawiającą listy w wyborach do PE koalicję Konfederacja Korwin Braun Liroy Narodowcy. Demonstrujący od godz. 13 będą zbierać się na placu Zamkowym, skąd wyruszą ok. godz. 13.30. Przemarsz zakończą na ul. Jasnej - pod Przedstawicielstwem Komisji Europejskiej.