Kierowca miejskiego autobusu w Warszawie, który nie chciał pomóc w wejściu do pojazdu mężczyźnie na wózku, został zwolniony z pracy - poinformowała na Twitterze zastępca prezydent Warszawy Renata Kaznowska i zamieściła skan rozwiązania umowy przez firmę, która zatrudniała kierowcę. W uzasadnieniu czytamy, że powodem jest "zawinione i ciężkie naruszenie podstawowych obowiązków pracowniczych" i że kierowca spowodował szkodę w wizerunku firmy poprzez dyskryminację osoby niepełnosprawnej, co spowodowało utratę zaufania wobec niego.
Dziaanie pracodawcy natychmiastowe. pic.twitter.com/qPb13LMHb5
RKaznowska28 lipca 2017
Wcześniej warszawski Zarząd Transportu Miejskiego informował, że odebrał kierowcy certyfikat uprawniający do obsługi linii w ramach stołecznej komunikacji miejskiej.
Samo zdarzenie skomentowała za pośrednictwem Twittera prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz. Nie ma zgody na dyskryminację kogokolwiek. Obowiązkiem kierowcy jest pomoc pasażerom w każdej sytuacji - napisała:
Nie ma zgody na dyskryminacj kogokolwiek. Obowizkiem kierowcy jest pomoc pasaerom w kadej sytuacji. https://t.co/BPm81QF1Z8
hannagw28 lipca 2017
Do skandalicznego incydentu doszło w czwartek rano. Do autobusu linii 516 chciał wjechać mężczyzna na wózku inwalidzkim, ale kierowca odmówił opuszczenia specjalnej rampy, twierdząc, że nie należy to do jego obowiązków, a poza tym rampa jest tylko dla wózków elektrycznych. Wywiązała się awantura, bo po stronie mężczyzny na wózku stanęli inni pasażerowie (którzy pomogli mu w dostaniu się do pojazdu).
Na uwagę jednej z kobiet, że przez zamieszanie i postój pasażerowie właśnie spóźniają się do pracy, kierowca - wskazując na mężczyznę na wózku - odparł: Proszę mieć pretensje do tego pana.
Ostatecznie - jak zrelacjonował świadek incydentu na Facebooku - kierowca poczuł się obrażony i wyprosił wszystkich z autobusu.
(e)