​Liczba ludności w Polsce kurczy się z każdym rokiem. Demografia jest wielkim wyzwaniem - początkowo miał ją poprawić program 500+. Po początkowym skoku liczby urodzeń, dzieci zaczęło przychodzić na świat coraz mniej. Jak informuje "Gazeta Wyborcza", w ramach Nowego Polskiego Ładu rząd chce wprowadzić waloryzację świadczenia, by zachęcić Polki do rodzenia dzieci.

REKLAMA

W 2020 roku liczba ludności w Polsce spadła o 115 tys. W epidemicznym okresie zmarło 477 tys. osób, co było najgorszym wynikiem od 1946 roku. Zmniejszyła się także liczba urodzeń - w zeszłym roku w naszym kraju przyszło na świat 355 tys. dzieci, co było najsłabszym wynikiem od 2003 roku.

Od lat eksperci przestrzegają przed kryzysem demograficznym. Według OECD liczba ludności w naszym kraju w 2050 roku wyniesie 34,1 mln, czyli o ponad 4 mln mniej niż teraz. Sytuację miały ratować liczne programy prorodzinne, np. ulgi podatkowe na dzieci albo 500+. Ten ostatni, po skoku urodzeń w latach 2016-2017 zdaje się jednak przestał działać. Dzieci rodzi się bowiem coraz mniej.

Jak podaje "Gazeta Wyborcza", na początku marca PiS ma ujawnić nowy program demograficzny. Ma m.in. powstać Instytut na rzecz Rodziny i Demografii. Co jednak istotne, planowana jest także waloryzacja świadczenia 500+.

Obecnie na każde dziecko do 18. roku życia rząd wypłaca co miesiąc 500 zł. Program jest dość hojny, rocznie wydajemy na niego 42 mld zł. Władza zakłada jednak jego zwiększenie. Według "Gazety Wyborczej", świadczenie miałoby wzrosnąć w 2023 roku, albo o wskaźnik inflacji albo o stałą kwotę.