Panowie z góry zaplanowali tezę i próbują ją teraz udowodnić - tak Lech Wałęsa w rozmowie z reporterem RMF FM mówi o historykach Instytutu Pamięci Narodowej. Były prezydent komentuje w ten sposób zapowiedzianą książkę Piotra Gontarczyka i Sławomira Cenckiewicza, która ma udokumentować jego związki ze Służbą Bezpieczeństwa.
Naprawdę się nie dałem i mam na to dowody. Będą śmiesznie wyglądać, jeśli przedstawimy wszystkie dowody na ich oszustwa i kłamstwa - powiedział Wałęsa. Ujawnię je po tygodniu od wypuszczenia tej książki - zapowiedział były prezydent. Z legendarnym przywódcą „Solidarności” rozmawiał Wojciech Jankowski. Posłuchaj:
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio
W Kontrwywiadzie RMF FM prof. Andrzej Zybertowicz stwierdził bez wahania i wątpliwości, że Wałęsa był tajnym współpracownikiem SB. Prezydencki doradca był jednym z recenzentów książki o Lechu Wałęsie pióra historyków IPN.
Ostatnie, choć wciąż nieoficjalne informacje z Instytutu Pamięci Narodowej, mówią o tym, że książka ukaże się mniej więcej za miesiąc, czyli w ostatnich dniach czerwca. Jest już niemal gotowa do druku – czeka na ostateczną obróbkę techniczną; merytoryczną ma już za sobą.
Według informacji dziennikarza RMF FM Konrada Piaseckiego, książka została zrecenzowana przez czterech historyków: Andrzeja Chojnowskiego, Marka Kamińskiego, Andrzeja Nowaka i właśnie Andrzeja Zybertowicza. Nie miałem wątpliwości, że książkę należy wydać, chociaż na maszynopisie naniosłem setki uwag - stwierdził doradca Lecha Kaczyńskiego. Podobną opinię najwyraźniej wyrazili wszyscy pozostali recenzenci, dlatego podjęto decyzję o publikacji pozycji. Warto zaznaczyć, że publikacja przez wiele miesięcy wisiała na włosku. Prezes Instytutu Pamięci Narodowej niechętnie przyznawał się nawet do tego, że jego historycy pracują nad wydaniem książki, która będzie składać się z dwóch części. W pierwszej mają znajdować się dokumenty z lat 70., a w drugiej ich szczegółowe omówienie.