Upały, a po nich gwałtowne burze i nawałnice. Tegoroczne lato obfituje w takie zmiany pogodowe. Dynamiczne zjawiska fotografują obserwatorzy z całej Polski. Wczoraj panu Lucjanowi Kosowi udało się uchwycić wał szkwałowy nad Nowym Sączem. Zdjęcia są piękne, ale i przerażające...
Wał szkwałowy - jak tłumaczą Polscy Łowcy Burz - to gęsty, poziomy wał z mniej lub bardziej obszarpanymi krawędziami, znajdujący się w dolnej, czołowej części chmury Cumulonimbus lub rzadziej Cumulus. Są to chmury dość wyraźnie różniące się od siebie.
To ostatni zwiastun nadciągającej, gwałtownej burzy. Jego nadejście może zwiastować porywisty wiatr. Zjawisko często występuje na granicy burzowych frontów atmosferycznych.
Wał szkwałowy najczęściej przybiera kształt groźnego, ciemnego łuku. Jego obecność na czele burzy nie może być bagatelizowana, gdyż często jest zapowiedzią wystąpienia silnych porywów wiatru. Te możliwe są zwłaszcza wtedy, gdy burza z wałem szkwałowym przemieszcza się szybko w Waszym kierunku, a pod wałem widoczne są liczne strzępki chmur, świadczące o wzmożonej kondensacji pary wodnej - piszą na swoim profilu Facebokowym Polscy Łowcy Burz.
Wczoraj, w poniedziałek 2 sierpnia pan Lucjan Kos zaobserwował i sfotografował nad Nowym Sączem groźny wał szkwałowy. Zobaczcie zdjęcia: