Dozór policji połączony z zakazem kontaktowania się z określonymi osobami, a także zakaz opuszczania kraju wraz z zatrzymaniem paszportu zastosowała wojskowa prokuratura wobec producenta obuwia z Nowego Targu. Usłyszał on zarzut dotyczący zastosowania gorszej jakości materiałów w zamówionych przez wojsko butach – poinformowała Aleksandra Skrzyniarz rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Warszawie.

REKLAMA

Chodzi o właściciela firmy DEMAR z Nowego Targu. Miał on w latach 2014 - 2020 dostarczać armii wadliwe obuwie. Został on zatrzymany w poniedziałek przez Żandarmerię Wojskową – o czym reporter RMF FM informował jako pierwszy.

Z jego ustaleń wynika, że Marek D. zastąpił określoną w specyfikacji produktu tkaninę dużo tańszym materiałem, który nie spełniał zakładanych parametrów.

Armia dostała wadliwe obuwie, a właściciela firmy DEMAR zatrzymano w śledztwie dotyczącym oszustwa na szkodę wojska w kwocie prawie 70 milionów złotych.

"Zgromadzony w sprawie materiał dowodowy pozwolił na przedstawienie Markowi D. zarzutu doprowadzenia Komendantów 2. Regionalnej Bazy Logistycznej w Warszawie oraz 3. Regionalnej Bazy Logistycznej w Krakowie do niekorzystnego rozporządzenia mieniem wielkiej wartości ponad 67 mln zł poprzez wprowadzenie w błąd co do jakości dostarczanych do Sił Zbrojnych RP trzewików wojskowych i zastąpienie określoną w specyfikacji produktu włókninę o odpowiedniej jakości, tańszym odpowiednikiem nie spełniającym określonych wymagań i właściwości hydrofilowych" - czytamy w komunikacie prokuratury.

Markowi D. grozi do lat 10 więzienia.

Na poczet przyszłych kar i obowiązku naprawienia szkody, prokurator dokonał zabezpieczenia majątkowego na nieruchomościach, ruchomościach, w tym środkach pieniężnych ujawnionych podczas przeszukania oraz środkach zgromadzonych na rachunkach bankowych, a także jednostkach uczestnictwa w funduszach na kwotę ponad 68 mln zł.

Prokurator ustanowił również zarząd przymusowy nad przedsiębiorstwem.