Warszawa prawie jak Amsterdam. Prawie, niestety, nadal robi wielką różnicę, ale od czegoś trzeba zacząć. W stolicy zainaugurował rower miejski. W 57 miejscach można wypożyczyć w sumie ponad tysiąc jednośladów.
By wypożyczyć rower najpierw rejestrujemy się na http://www.veturilo.waw.pl. Musimy też dokonać opłaty wstępnej w wysokości 10 złotych. Całość zajmie nam zaledwie kilka minut. Kolejny krok to już odpięcie roweru w jednej z prawie 60 wypożyczalni. 20 minut jeździmy za darmo. Za kolejne 40 minut płacimy złotówkę. Druga godzina będzie nas kosztować 3 zł, trzecia - 5 zł, czwarta godzina i każda kolejna 7 złotych. Jeśli roweru nie oddamy w ciągu 24 godzin zapłacimy 200 złotych.
Warszawiacy znaleźli już jednak sposób na to jak ominąć cennik. Rowerem miejskim można jeździć za darmo. Wystarczy co 20 minut zatrzymywać się przy innej stacji i zmieniać rower - mówi jeden z mieszkańców. Z roweru miejskiego będę korzystał codziennie. To bardzo tanie i wygodne rozwiązanie. Będę nim dojeżdżał do pracy - dodaje kolejny warszawiak.
Ryszard Szurkowski, legenda polskiego kolarstwa, zaznacza, że mistrzów świata na tym sprzęcie nie wychowamy, w jeździe po mieście najważniejsza jest jednak niezawodność rowerów. Po płaskim każdy może jeździć. Torpedy są wyposażone w przerzutki, które są optymalne do typowo miejskiej jazdy. Najważniejsze, że jak jedziemy nic nam się nie telepie. Rowery są wykonane z bardzo trwałego materiału - podkreśla wielokrotny zwycięzca Wyścigu Pokoju.
Na razie rowery miejskie możemy wypożyczać w Śródmieściu, Wilanowie, na Ursynowie oraz na Bielanach. W przyszłym roku ma przybyć 70 nowych stacji. Dzięki temu w Warszawie do wypożyczenia będzie już ponad 2 tys. jednośladów.