W małopolskiej Skawinie po raz kolejny ostatniej nocy przekroczone zostały normy jakości powietrza. Mieszkańcy wciąż nie wiedzą, co wdychają i apelują o natychmiastowe podjęcie działań. Wczoraj wieczorem spotkali się z miejskimi urzędnikami. Gminna stacja pomiarowa pokazuje znaczne przekroczenia niebezpiecznych substancji, podczas gdy takich nie wykrywa Inspektorat Ochrony Środowiska.
Miejska stacja monitoringu, która na terenie byłej Huty Aluminium działa od miesiąca, ujawniła już kilkanaście przekroczeń dopuszczalnych norm niebezpiecznych substancji. Wiele z nich nie mieściło się w skali. Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska w swojej stacji takich przekroczeń nie wykrył. Wszystko z tego powodu, że stacja inspektoratu bada tylko część lotnych związków organicznych na podstawie rządowych rozporządzeń. Stacja miejska bada szersze spektrum, ale według WIOŚ działa ona wadliwie.
Ona pokazuje radykalne, nietypowe skoki stężeń w bardzo krótkim czasie, a to wskazuje na to, że urządzenie działa w sposób awaryjny - mówi Magdalena Gala z Inspektoratu Środowiska.
Sprawdziliśmy to u producenta, nasz producent potwierdza, że nasze urządzenie działa poprawnie - odpowiada wiceburmistrz Skawiny Tomasz Ożóg.
Jak na razie wszystkie instytucje starają się działać ponadstandardowo. W Skawinie działa także sztab antykryzysowy.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video
Mieszkańcy chcą tymczasem wysłania oficjalnej skargi na działania Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska, który ich zdaniem ukrywa wyniki przeprowadzanych badań i nie informuje mieszkańców o zagrożeniu.
My mieszkańcy Skawiny i myślę, że miasteczek i miast, które mają podobne problemy, apelujemy o jak najszybsze podjęcie działań legislacyjnych oraz możliwości egzekucyjnych w sprawie wejścia na teren zakładów i zmierzenia, co dokładnie emitują. I ustawy antyodorowej - mówi mieszkanka Skawiny Karolina Kowalczyk.
Podejrzenia mieszkańców i władz miasta padają na firmy działające na terenie dawnej Huty Aluminium - niektóre z nich zajmują się m.in. przemysłem chemicznym. Urząd miasta nie ma jednak narzędzi prawnych, które pozwalałyby na przeprowadzenie bezpośrednich kontroli.