W rządzie Donalda Tuska rośnie bunt przeciwko oszczędnościom, jakich domaga się premier. Najbardziej o swoje budżety wykłócają się ministrowie: zdrowia, edukacji, infrastruktury, rolnictwa i MSWiA - informuje "Rzeczpospolita".
Według gazety, część ministrów przekonuje szefa rządu, że oszczędności, jakich się od nich oczekuje są niemożliwe do zrealizowania i mogą spowodować, że ich resorty nie będą w stanie wykonywać swoich zadań. "Rzeczpospolita" przypomina, że plany ministerstwa finansów, gdzie decydują się właśnie sprawy przyszłorocznego budżetu, zakładają, iż deficyt ma być mniejszy o 9 miliardów złotych.
Według szefa sejmowej komisji finansów Edwarda Wojtasa z PSL „tarcia między ministrami” w okresie tworzenia budżetu są czymś normalnym, bo walczą oni o swoje. Przyznał jednak, że w niektórych dziedzinach „naprawdę nie da się już bardziej zacisnąć pasa”.