Trumny ze szczątkami trzech ofiar katastrofy gibraltarskiej, ekshumowanych w czwartek w Newark, w nocy zostały powitane z honorami wojskowymi na lotnisku Kraków-Balice. Ciała gen. Tadeusza Klimeckiego, płk. Andrzeja Mareckiego i por. Józefa Ponikiewskiego zostaną poddane szczegółowym badaniom w Zakładzie Medycyny Sądowej w Krakowie.
Ekshumowane szczątki trzech oficerów w nocy z piątku na sobotę zostały powitane z honorami wojskowymi na lotnisku Kraków-Balice. W uroczystości w cywilnej części lotniska uczestniczyli spadochroniarze z 6. Brygady Powietrznodesantowej z dowódcą jednostki gen. bryg. Bogdanem Tworkowskim i kompanią reprezentacyjną z pocztem sztandarowym. Każdej trumnie towarzyszył wojskowy posterunek honorowy. Następnie spadochroniarze przenieśli trumny do samochodów, które przewiozły je do Zakładu Medycyny Sądowej w Krakowie. Tam zostanie przeprowadzona sekcja zwłok i tomografia komputerowa. Płk Marecki i gen. Klimecki zostaną pochowani 9 grudnia na cmentarzu wojskowym na stołecznych Powązkach. Por. Ponikiewski spocznie dwa dni wcześniej w rodzinnym grobowcu w Oporowie w powiecie leszczyńskim. Uroczystości pogrzebowe odbędą się z pełnym ceremoniałem wojskowym.
Ekshumacja oficerów, którzy wraz z generałem Władysławem Sikorskim zginęli w katastrofie gibraltarskiej w 1943 r. nastąpiła w czwartek na polskim cmentarzu wojskowym w Newark w środkowej Anglii. Wnioskował o nią katowicki oddział IPN, który od 2008 r. wyjaśnia okoliczności katastrofy gibraltarskiej. Szczątki gen. Sikorskiego ekshumowano w 1993 r. i przewieziono do Polski specjalnym wojskowym samolotem. Złożono je na Wawelu. W listopadzie 2008 roku, w ramach śledztwa IPN, szczątki zostały wyjęte z trumny i szczegółowo przebadane. Ustalono wówczas, że generał zginął w wyniku obrażeń wielu narządów, typowych dla ofiar katastrof komunikacyjnych. Śledczy stoją na stanowisku, że nie wyklucza to wersji zakładającej, że doszło do sabotażu.
Prokuratorzy IPN spodziewają się, że wyniki badania trzech towarzyszących gen. Sikorskiemu oficerów będą podobne. Podkreślają jednak, że obowiązek wyczerpania wszelkich możliwości dowodowych wynika wprost z przepisów. Prokurator podkreśliła, że bliscy oficerów wyrazili zgodę na ekshumację, wręcz wyrażali zadowolenie, że ich szczątki zostaną złożone w kraju. Z wnioskiem o ekshumację IPN wystąpił do strony brytyjskiej pod koniec ubiegłego roku. Choć w Polsce formalna zgoda bliskich na ekshumację nie jest obligatoryjna, to według brytyjskich przepisów już tak. I takiej zgody udzielili krewni pochowanych w Newark.
Poza Sikorskim - premierem i Naczelnym Wodzem Sił Zbrojnych RP - oraz trzema oficerami, których szczątki właśnie sprowadzono do Polski w katastrofie zginęli także inni towarzyszący mu Polacy: córka generała Zofia Leśniowska, Adam Kułakowski i Jan Gralewski. Zwłok Leśniowskiej i Kułakowskiego nigdy nie odnaleziono. Ciało Jana Gralewskiego spoczywa na cmentarzu w Gibraltarze. IPN stara się o zgodę na ekshumację także jego szczątków, jednak dotychczas nie uzyskał na to zgody. Według brytyjskich władz, gen. Sikorski zginął w katastrofie lotniczej 4 lipca 1943 r. w Gibraltarze, powracając z inspekcji wojsk na Środkowym Wschodzie. Przyczyn katastrofy samolotu Liberator należącego do brytyjskich Królewskich Sił Powietrznych nie wyjaśniono do dziś. Według oficjalnej wersji wydarzeń przedstawionej w raporcie brytyjskiej komisji badającej wypadek jeszcze w 1943 r., przyczyną katastrofy było zablokowanie steru wysokości. Komisja nie potrafiła jednak wyjaśnić, jak doszło do awarii. Część historyków uważa, że był to zamach.
Śledztwo w sprawie śmierci gen. Sikorskiego i towarzyszących mu osób katowicki IPN wszczął w 2008 r. Prokuratorzy uznali, że są przesłanki do postawienia hipotezy, że Sikorski zginął w wyniku spisku. Wcześniej szczeciński oddział IPN odmawiał rozpoczęcia śledztwa uznając, że generał zginął w katastrofie, a nie w zamachu. Śledztwo dotyczy zbrodni komunistycznej polegającej na sprowadzeniu niebezpieczeństwa katastrofy w komunikacji powietrznej, w celu pozbawienia życia gen. Sikorskiego.