Awantura w Platformie Obywatelskiej o ubój rytualny. Ustawa, która miała być dzisiaj głosowana w Sejmie, wypadła z porządku obrad. Oficjalnie dlatego, że brakowało analizy Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Nieoficjalnie dlatego, że politycy partii rządzącej nie mogą dogadać się ze sobą w tej sprawie, a część z nich oskarża nawet ministra rolnictwa o kłamstwo. Wczoraj w sprawie interweniował sam premier, ale wskórał niewiele.
Andrzej Halicki nawołuje swoich kolegów z Platformy, by nie popierali ustawy przyjętej przez rząd Tuska. Członkowie klubu Platformy Obywatelskiej powinni odrzucić tę źle przygotowaną nowelizację, przygotowaną w oparciu o nieprawdziwe przesłanki - podkreśla.
Nieprawdziwe, bo - jak argumentują przeciwnicy nowelizacji - minister rolnictwa napisał w niej m.in., że zakaz uboju rytualnego spowodowałby zwolnienia pracowników w rzeźniach. Tymczasem przez 6 miesięcy obowiązywania zakazu nikt pracy nie stracił.
Posłowie PO prosili ministra rolnictwa, by zmienił ustawę, tak by wykrwawianie się zwierząt przy pełnej świadomości możliwe było tylko na specjalne zamówienia związków wyznaniowych. Stanisław Kalemba powiedział jednak stanowcze "nie".
Pomysłu na rozwiązanie patowej sytuacji chwilowo brak.