Do tragicznego wypadku doszło w kopalni Polkowice-Sieroszowice w województwie dolnośląskim. Na poziomie 740 metrów pod ziemią znaleziono martwego maszynistę lokomotywy. 38-letni mężczyzna miał poważne obrażenia głowy.
REKLAMA
Prawdopodobną przyczyną śmierci było potrącenie przez wagoniki z urobkiem. Sprawą zajął się już Wyższy Urząd Górniczy w Katowicach.
To pierwszy śmiertelny wypadek w polskim górnictwie w tym roku.