Za kilka tygodni z czterech śmigłowców dla najważniejszych osób w państwie, zdolny do lotu pozostanie tylko jeden helikopter. Trzem pozostałym Mi-8 pozostało jedynie od 18 do 45 godzin lotu - dowiedział się RMF FM. W tej sytuacji VIP-ów nie będzie już czym przewozić.
Reporter RMF FM dotarł do raportu dowódcy 36. Specjalnego Pułk Lotnictwa Transportowego. To właśnie ta jednostka lotnicza odpowiada za transport prezydenta czy premiera. Dziś 36. SPLT ma na stanie w sumie 5 sprawnych śmigłowców: trzy Mi-8, jeden Bell-412 i jeden Sokół. Ta ostatnia maszyna nie nadaje się jednak do wożenia „ważnych osobistości” bo jest za mała, a z trzech Mi-8 tylko jeden mógł zabierać na pokład prezydenta, premiera i marszałków. Niestety, także i jego czas eksploatacji dobiega końca.
Na nowe maszyny trzeba jednak jeszcze poczekać co najmniej 2 lata, bo duży przetarg na śmigłowce dla VIP-ów i wojska wciąż jest przygotowywany. A jeden Bell to za mało: Mogą być w ogóle problemy z wykonaniem zadań, związanych z obslugą Kancelarii Prezydenta, premiera, Sejmu czy Senatu - mówi major Wiesław Grzegorzewski, dowódca 36. Specjalnego Pułku Lotnictwa Transportowego. Resort obrony szuka ratunku na salonie lotniczym w Le Bourget we Francji – wysłał ekspertów, by próbowali znaleźć samolot, który można by wydzierżawić lub kupić od ręki.