Świetnie przygotowani naciągacze mogli wyłudzić dziesiątki tysięcy złotych oferując noclegi w nieistniejących apartamentach w Zakopanem. Założyli stronę Apartamenty Magiczne Zakopane.

REKLAMA

Fałszywe oferty wynajmu apartamentów, a nawet pokoi hotelowych w Zakopanem pojawiają się od lat. Tym razem jednak oszuści zadali sobie wiele trudu, by jak najbardziej uwiarygodnić swoje oszustwo. Zazwyczaj w portalach ogłoszeniowych pojawiała się oferta pod nieistniejącym adresem, okraszona skopiowanymi zdjęciami. Tym razem oszuści stworzyli świetnie przygotowaną stronę internetową pod adresem www.apartamentymagicznezakopane.com.

Strona bardzo ładnie przygotowana, z kilkoma zakładkami, pięknymi zdjęciami, a nawet regulaminem dla wynajmujących. Na stronie podany jest adres istniejącego budynku w Zakopanem przy ul. Zborowskiego 4a i numer telefonu komórkowego, który czynny był codziennie od 9 do 21. Pani odbierająca ten telefon przedstawiała się: "Apartamenty magiczne Zakopane". Wiedziała sporo o budynku - że ma ok. 20 lat, że jest tam wiele mieszkań, które ostatnio zostały przebudowane na apartamenty, doradzała jak tam dojechać i gdzie znaleźć miejsca parkingowe.

Strona kusiła nie tylko pięknymi zdjęciami, ale także przystępnymi cenami i rabatami przy wpłacie całej kwoty na podane na stronie konto. Problem w tym, że nikt z mieszkańców bloku przy Zborowskiego 4a w Zakopanem nie słyszał o Apartamentach Magicznych. Za to zostali zasypani telefonami z całej Polski od ludzi, którzy wynajęli je sobie i szukali więcej informacji na ich temat.

Oszukani ludzie pytali także w Urzędzie Miasta, ale i tam nikt o Apartamentach Magicznych w Zakopanem nie słyszał. Po kilku telefonach na podany na stronie numer, także telefon rezerwacji zamilkł.

Sprawą zainteresowała się zakopiańska policja. Ustalono, że serwer, na którym zainstalowana jest strona apartamentów znajduje się w USA. W budynku żadnych apartamentów jednak nie ma. O szczegółach prowadzonego śledztwa policjanci nie chcą mówić. Proszą jednak o kontakt wszystkich, którzy dali skusić się ofercie i wpłacili pieniądze. Jak się okazuje, prawdziwa w niej była tylko nazwa apartamentów: "magiczne", bo trzeba je sobie wyczarować.