Rolnicy z Zachodniopomorskiego szykują protest, który mocno da się we znaki kierowcom. Na drogi we wtorek wyjadą kolumny traktorów, które będą jechać w żółwim tempie i poważnie utrudniać ruch. Protestujący domagają się rozmów z ministrem rolnictwa i pomocy, bez której przez długoletnią suszę oraz szalejącą inflację grozi im upadłość.
Protest odbędzie się w 11 zachodniopomorskich powiatach na 18. O 11 rolnicy zbierają się w wytypowanych miejscach. Chwilę porozmawiają o swoich postulatach i ruszą w drogę. Kolumny traktorów będzie można napotkać na niemal każdej drodze krajowej w regionie, protest będzie tez na trasach powiatowych. Będziemy sobie jeździć po tej drodze jakieś 20 km/h, zgodnie z przepisami ruchu drogowego. Gdy to będzie dużo ciągników, to te utrudnienia będą. Prosimy kierowców o wyrozumiałość na drogach. Od godziny 11 do 16-17 te utrudnienia będą - mówi Stanisław Barna, rolnik spod Choszczna.
Protestujący chcą pilnego spotkania z ministrem rolnictwa. Pismo z zaproszeniem Henryka Kowalczyka na rozmowy trafiło już do zachodniopomorskiego wojewody. Sformułowali też 6 postulatów. Jak mówią, protestują, bo trapiące ich problemy się skumulowały.
Najważniejsze postulaty, to by rząd zajął się wreszcie klęską suszy, która wystąpiła w naszym województwie. Drugi postulat, bardzo rozbudowany, dotyczy reakcji na podwyżki chociażby cen nawozów. Nie wiemy co mamy zrobić. Rozbijamy się o nasze być albo nie być. Nawet jeśli kupimy te środki do produkcji, nie mając gwarancji cenowej na zbyt pszenicy, to tu się trzeba mocno zastanowić, czy w ogóle podjąć się tego - mówi Czesław Bukowiec, nowy przewodniczący NSZZ Solidarność Rolników Indywidualnych w Zachodniopomorskiem.
Rolnicy domagają się wprowadzenia tarczy antykryzysowej w rolnictwie, wypłaty odszkodowań za suszę, wprowadzenia systemu zarządzania ryzykiem w rolnictwie czy utworzenia holdingu rolnego, w którym rolnicy mieliby udziały. Produkcja rolna jest nieopłacalna. Dziennie likwidowanych jest w Polsce około setki gospodarstw hodujących wieprzowinę. Sam rok temu zlikwidowałem hodowlę bydła mlecznego. To o czymś świadczy - dodaje Emil Mieczaj, wiceprzewodniczący NSZZ Solidarność Rolników Indywidualnych w Zachodniopomorskiem. Rolnicy boją się, że albo będą musieli dokładać do produkcji, albo bez horrendalnie drogich nawozów zbiory będą dużo mniejsze, a zamiast producentem żywności będziemy jej importerem.
Gdzie spodziewać się protestów?
- W powiecie Stargardzkim rolnicy spotykają się w miejscowości Krąpiel, stamtąd drogą krajową nr 10 pojadą w kierunku Wapnicy pod Reczem.
- Rolnicy z okolic Pyrzyc spotykają się rano Lipianach. Stamtąd pojadą przez Pyrzyce, by dołączyć do grupy rolników stargardzkich.
- W powiecie gryfińskim protest zacznie się w Baniach, a rolnicy będą jeździć między Pyrzycami a Baniami.
- W powiecie choszczeńskim traktory zbierają się w Reczu, stamtąd krajową 10 pojada do Wapnicy.
- W powiecie drawskim przejazdy będą dwa: między Czaplinkiem i Złocieńcem oraz z Wierzchowa do Złocieńca i z powrotem. To DK20.
- W powiecie szczecineckim utrudnienia będą na DK11 między Szczecinkiem a zajazdem "U Sokolnika", gdzie kolumna traktorów ma zawrócić.
- W rejonie Koszalina organizowane są dwa przejazdy. Pierwszy na DK6 między Biesiekierzem a Sianowem, drugi na DK25 między Bobolicami a Białym Borem. Krajową szóstkę będą tamować też rolnicy z Kołobrzegu. Będą kursować między Rzesznikowem a Karlinem. W powiecie łobeskim przejazd rozpocznie się w południe, ciągniki pokonają trasę ze Strzmieli, przez Łobez, Węgorzyno do Siedlic.
- W powiecie goleniowskim protest rozpocznie się w Maszewie, rolnicy przejadą przez Goleniów, Nowogard i wrócą do Maszewa. W powiecie gryfickim będą dwa protesty, organizowane w Płotach i Gryficach.
Związkowcy zapowiadają, że jeśli nie dojdzie do rozmów z ministrem rolnictwa i nie będzie woli spełnienia ich postulatów, zamierzają zaostrzyć protest.