Prokuratura Okręgowa w Poznaniu umorzyła śledztwo w sprawie sterylizacji Wioletty Woźnej - kobiety, której odebrano dziecko tuż po jego narodzinach. W czasie porodu w szpitalu w Szamotułach Woźna została ubezpłodniona. Twierdziła, że bez jej zgody.
Śledczy nie dopatrzyli się jednak w zabiegu znamion czynu zabronionego. Kobieta podpisała bowiem przed porodem zgodę na cesarskie cięcie i wszelkie inne zabiegi potrzebne w trakcie skomplikowanego porodu. Biegły stwierdził ponadto, że zabieg sterylizacji był z medycznego punktu widzenia zasadny, a kobiecie w przypadku kolejnej ciąży groziłyby poważne komplikacje zdrowotne.
Wioletta Woźna twierdziła jednak, że nie miała pojęcia o tym, iż taki zabieg zostanie wykonany. Była też przekonana, że nie podpisywała żadnych dokumentów dotyczących sterylizacji.