Autobusy bez kierowców na ulicach Jaworzna - takie są plany tamtejszych władz. Ruszyły już przygotowania do realizacji tego pomysłu. "Niewykluczone, że uda się go zrealizować w ciągu 5 najbliższych lat" - mówi prezydent Jaworzna Paweł Silbert.
W czwartek specjaliści tworzyli specjalną mapę dla samochodu bez kierowcy. To dzięki niej możliwe będzie poruszanie się ulicami Jaworzna autonomicznego autobusu. Na mapie znajdą się wszelkie punkty i miejsca związane z przejazdem takiego pojazdu i z jego bezpieczeństwem. Chodzi m.in. o pasy ruchu, krawężniki, przejścia dla pieszych, ale także miejsca, w których np. obowiązuje ograniczenie prędkości.
Wstępnie ustalono, że autonomiczny autobus będzie jeździł w Jaworznie na trasie obecnej linii 321.
Pracuje nad nim zespół inżynierów z krakowskiej firmy FEV Polska.
To pojazd sterowany przez komputer i wyposażony w odpowiednie oprogramowanie. Auto ma m.in. zamontowane kamery i zestawy czujników, które odbierają płynące z zewnątrz informacje - tłumaczy Filip Chełmiński z FEV Polska.
Jak widać na specjalnym filmie, kierowca autonomicznego pojazdu może w czasie jazdy puścić kierownicę, a samochód jedzie dalej bez przeszkód. Natomiast kiedy na drodze pojawia się człowiek, auto się zatrzymuje. To samo dzieje się w pobliżu znaku "stop".
Jak mówią w uproszczeniu specjaliści, jazda takim pojazdem to coś w rodzaju podróży z automatycznym pilotem, jak to się dzieje w przypadku samolotów, tyle że z drogi dla samochodów płynie dużo więcej informacji, czasem nieprzewidywalnych, które trzeba odebrać i przetworzyć. I dlatego ten samochodowy system jest bardziej skomplikowany.
To jest nasz pojazd eksperymentalny, służący do rozwoju technologii związanych z zaawansowanymi systemami jazdy, a docelowo - z autonomiczną jazdą. Ten samochód wyposażony jest w dodatkowe czujniki, (...) auto "widzi" wszystko, co dzieje się wokół niego. Na dachu są czujniki laserowe, które monitorują otoczenie, mierząc odległość i prędkość. Anteny GPS pozycjonują samochód w przestrzeni. Informacja jest przetwarzana w jednostce sterującej, która ma za zadanie (...) sprawdzać, czy informacja jest sensowna i ważna - i na tej podstawie podejmuje decyzję, jak samochód ma się zachowywać - opisuje Tomasz Białek z FEV Polska.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video
Co stanie się np. w sytuacji, kiedy spóźniony pasażer będzie dobiegał do przystanku, a autonomiczny autobus właśnie odjedzie?
Wszystko zależy od tego, jak (autobus) będzie zaprogramowany. Może się zdarzyć tak, że poczeka. Może też jednak być i tak, że odjedzie, ale po drodze wezwie inny podobny pojazd, który zabierze spóźnionego pasażera - wyjaśnia Krystian Konarzewski z Robocar Technologies - warszawskiej firmy, która zajmuje się przystosowaniem infrastruktury miejskiej dla ruchu autonomicznych aut.
Docelowo - jak mówi Tomasz Białek z FEV Polska - "samochód autonomiczny sam będzie wyznaczał sobie trasę z punktu A do B, sam będzie wybierał drogę, którą pojedzie, ma rozpoznawać znaki i przeszkody". To taka świadomość pojazdu, komunikacja z infrastrukturą i z innymi samochodami - zaznacza.
Do 10 lat przemysł samochodowy będzie gotowy do wprowadzenia tej technologii masowo na drogi - prognozuje, zastrzegając równocześnie, że istotne są tutaj również "aspekt społeczny, czyli akceptacja dla samochodów tego typu, aspekt prawny (...): kwestia odpowiedzialności, kwestia dopuszczania do ruchu - oraz jakość naszej infrastruktury, która jest tu kluczowa".
Białek podkreśla, że autonomiczne samochody "mają być przynajmniej tak bezpieczne jak konwencjonalne, choć założenie jest takie, że będą bezpieczniejsze".
Istotny jest jeszcze jeden aspekt. Autonomiczny pojazd - jak zaznacza przedstawiciel krakowskiej firmy - "umożliwi poruszanie się samochodem osobom na przykład niewidomym czy niepełnosprawnym".
Biorąc pod uwagę to, co zrobiły z naszym życiem telefony komórkowe, nie wiemy, jak daleko posuniętą rewolucję spowodują pojazdy tego typu - podsumowuje Tomasz Białek.
(e)