Siedmiu kolejnych uczestników burd, do których doszło 11 listopada podczas Marszu Niepodległości, zostało w środę skazanych. W sumie wyroki usłyszało już dziewięć osób, a 31 uczestnikom zadym postawiono zarzuty. Wśród nich jest podejrzany o podpalenie budki strażniczej przed rosyjską ambasadą.

REKLAMA

Trzy miesiące więzienia bez zawieszenia orzekł sąd m.in. wobec 28-latka z Płocka. Mężczyzna znieważył policjanta. Złożył wniosek o dobrowolne poddanie się karze 2 tys. złotych grzywny i sześciu miesięcy prac społecznych w wymiarze 30 godzin miesięcznie. Sąd nie przychylił się jednak do tego wniosku. 28-latek zapłaci także tysiąc złotych nawiązki na rzecz policjanta, którego obraził.

Sędzia Marek Krysztofiuk wskazywał, że wina oskarżonego nie budzi wątpliwości. Mężczyzna był pijany. Miał ponad 2 promile w organizmie. W żadnej sytuacji nie można się godzić na tego typu zachowania. Muszą być one napiętnowane, a kara musi być znacząca - powiedział sędzia w uzasadnieniu wyroku.

Sąd odczytał słowa, jakie mężczyzna wykrzykiwał do jednego z policjantów: "Ty k...o, psie j...ny. Ja jestem patriotą, a ty kim jesteś?". Oskarżony krzyczał, że jest patriotą, przy czym zachowanie oskarżonego wskazuje, że kompletnie nie zdaje sobie sprawy, czym jest patriotyzm. Jeśli oskarżony nie wie, czym jest patriotyzm, to sąd oskarżonemu przypomni. Patriotyzm jest postawą szacunku, umiłowania do ojczyzny, przedkładania własnych celów dla jej dobra, a także poświęcenie i gotowość do pracy dla jej dobra. To jest patriotyzm, proszę oskarżonego. Natomiast atak na funkcjonariusza policji, który jest przedstawicielem organów władzy w tym kraju, jest zaprzeczeniem postawy patriotycznej, jakiej dopatrywał się u siebie oskarżony. W ocenie sądu oskarżony nie tylko zaatakował państwo polskie, ale wszystkich jego obywateli - mówił sędzia.

700 złotych za znieważenie policjanta

Kolejnego sprawcę znieważenia policjantów sąd ukarał grzywną w wysokości 700 zł. Będzie on musiał też zapłacić sześciu pokrzywdzonym funkcjonariuszom po 100 zł nawiązki. Wobec sprawcy naruszenia nietykalności cielesnej funkcjonariusza przy ul. Spacerowej orzeczona została kara sześciu miesięcy ograniczenia wolności, z obowiązkiem wykonywania nieodpłatnej pracy na cel społeczny po 30 godzin miesięcznie. Ma on zapłacić 500 zł nawiązki na rzecz poszkodowanego policjanta.

Trzy miesiące więzienia za bitwę przy ul. ks. Skorupki

Jedna osoba została skazana na trzy miesiące więzienia za czynny udział w zbiegowisku, którego uczestnicy dopuścili się "gwałtownego zamachu na osobę lub mienie" przy ul. ks. Skorupki. Skazany ma też zapłacić nawiązkę w wysokości 1500 zł na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej. Trzy miesiące za kratami mają spędzić dwaj inni skazani za taki sam czyn. Jeden z nich ma zapłacić 3 tys. zł nawiązki na rzecz Funduszu, drugi - 1 tys. zł. Wobec kolejnego uczestnika podobnego zajścia sąd orzekł karę sześciu miesięcy pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem na trzy lata. Skazany został oddany pod dozór kuratora. Ma zapłacić nawiązkę w wysokości 1000 zł na rzecz Funduszu.

Pierwsze wyroki zapadły już we wtorek. Skazane zostały dwie osoby - jedną ukarano grzywną, drugą - ograniczeniem wolności.

31 osób usłyszało zarzuty

Zarzuty w związku z burdami, do których doszło podczas Marszu Niepodległości, usłyszało już w sumie 31 osób. Wśród nich jest m.in. Kamil Z., pseudonim "Zbroja", któremu - jako pierwszemu podejrzanemu o podpalenie budki strażniczej przed ambasadą Rosji - postawiono zarzut zniszczenia mienia. Kibolowi z Radomska grozi nawet pięć lat więzienia. Oprócz niego w Radomsku zatrzymano jeszcze dwóch innych mieszkańców tego miasta. W czwartek mogą usłyszeć zarzuty.

Zarzut zniszczenia mienia usłyszał też Maciej O. 19-latek jest podejrzany o podpalenie instalacji "Tęcza" na Placu Zbawiciela. Również grozi mu do pięciu lat więzienia.

Burdy w czasie marszu środowisk narodowych

Do burd doszło podczas poniedziałkowego Marszu Niepodległości w Warszawie. Zamieszki wybuchły przed squatami przy ul. ks. Skorupki i ul. Wilczej. Podpalono także "Tęczę" na Placu Zbawiciela oraz zaatakowano ambasadę Federacji Rosyjskiej. Zatrzymano 74 osoby. 12 z nich odpowie za napaść na funkcjonariuszy. Pozostali także za chuligaństwo i niszczenie mienia.

Podczas zajść rannych zostało 12 policjantów.