W przyszłą środę rząd ma przedstawić informację o kalendarzu i zaawansowaniu przygotowań do Euro 2012 - zapowiedział premier. W piątek minister sportu zaprezentuje z koeli projekt Stadionu Narodowego w Warszawie. Tempo przygotować Polski skrytykował szef UEFA Michel Platini. Donald Tusk ujawnił, że wstępnie umówił się z nim na spotkanie z w Warszawie.
RMF FM weryfikuje tezy zawarte w raporcie UEFA. Piłkarski związek zarzuca nam opóźnienia w organizacji Euro 2012. Nie ma stadionów, dróg, hoteli i lotnisk; nie ma i szybko nie powstaną - twierdzi Europejska Federacja Piłkarska.
Za pół roku eksperci z UEFA chcą zamiast pięknych projektów zobaczyć faktyczne prace i rozpoczęte inwestycje. Jeśli ich nie będzie, mogą odebrać nam prawo organizowania mistrzostw. Problem w tym, że za pół roku będziemy mogli się pochwalić co najwyżej gotowymi… projektami stadionów. Budowa dróg, hoteli, rozbudowa lotnisk z pewnością jeszcze się nie rozpocznie. Wszelkie plany pokrzyżować mogą bowiem przepisy utrudniające inwestycje. Posłuchaj relacji reportera RMF FM Pawła Świądra:
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio
Dzień po groźbie UEFA, że Polsce odebrana zostanie organizacja Euro 2012, władze Gdańska - jako ostatnie z czterech polskich miast - podpisały umowę z projektantem nowego stadionu. Jeśli do czerwca nie będą gotowe projekty budowlane, prysną szanse na wybudowanie stadionów na mistrzostwa.
Gdański reporter RMF FM donosi także, że budowa nowego terminala lotniczego ma się dobrze… ruszy już za rok. Do sierpnia port uzyska pozwolenie na budowę, w końcu roku odbędzie się przetarg, a na początku 2009 ma ruszyć sama budowa. I miasto będzie mogło pochwalić się rozbudowanym lotniskiem w połowie 2010 roku. Takie jest przynajmniej marzenie prezesa Włodzimierza Machczyńskiego.
Na razie na gdańskim lotnisku jest potworny ścisk, ale dostrzegają to przede wszystkim ci, którzy regularnie korzystają z lotnisk na Zachodzie:
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio
Poznań ma przede wszystkim problemy lokalowe – tam dramatycznie brakuje hoteli. Wolne tempo ich budowy to jeden z zarzutów, który pojawił się w raporcie UEFA.
Obecnie w Poznaniu jest 5,5 tysiąca miejsc w hotelach, a przyjechać ma około 80 tysięcy ludzi. Bez nowych hoteli łatwo policzyć, że co dziesiąty poznaniak będzie musiał u siebie w mieszkaniu, na kanapie przyjąć jednego kibica. Ponury żart, ale niestety brakuje parę tysięcy pokoi.
Są za to hotele we Wronkach, w Grodzisku Wielkopolskim w innych mniejszych miastach pod Poznaniem. Kibice zaprawieni są w tego rodzaju bojach i na pewno sobie poradzą – uspokaja Rafał Łopka z urzędu miasta. Jest w tym wiele prawdy: w Wielkopolsce, jak grzyby po deszczu, rosną małe pensjonaty, są także autostrady: z Konina, Słupcy czy Wrześni niemal prosto pod stadion można dojechać w kilkadziesiąt minut.
Z marzeń o zorganizowaniu Euro nie rezygnuje Kraków. Miasto wprawdzie znalazło się na liście rezerwowej, ale przygotowania do mistrzostw idą tu na całego. Za 2 lata Kraków będzie miał gotowy stadion na 35 tys. kibiców. Miasto może się także pochwalić kilkoma bardzo dobrymi hotelami. W budowie jest autostrada w stronę Ukrainy (wprawdzie do granicy zostało drogowcom jeszcze 200 kilometrów), a lotnisko w Balicach to drugi co do wielkości międzynarodowy port w Polsce.
A ponadto w ostatnich tygodniach skomponowano między innymi piosenkę „Kraków Go!”, udało się także wymyślić hasło mistrzostw i logo, a także wyprodukować tysiące gadżetów – piłek koszulek i szalików.
Organizacją i koordynacją Euro zajmuje się u nas wiele komitetów i spółek, które wciąż pracują nad samoorganizacją. Powstało ich już co najmniej tyle, ile portali internetowych informujących o postępach w sprawie mistrzostw. Jest specjalny komitet działający przy prezydencie, jest też inny w Kancelarii Premiera (oba nie robią nic), są koordynatorzy w gminach, powiatach i przy wojewodach.
Najwięcej pracy mają w tej chwili samorządy, a najważniejsi koordynatorzy pracują w Ministerstwie Sportu. Zbierają wszystkie informacji o postępach na drogach, lotniskach i planowanych stadionach oraz hotelach. Powinni przekazać je do specjalnie powołanej najważniejszej spółki "PL 2012", która przed UEFA będzie odpowiadała za wszystkie polskie zobowiązania. Powinni, ale spółka nie działa, bo od dwóch miesięcy nie ma szefa.