Unia Europejska oficjalnie nie wypowiada się na temat zmian w polskim rządzie. Najbardziej interesuje ją to, czy nowy premier potwierdzi kompromis Polski w sprawie unijnej konstytucji.
Marek Belka jest mało znany wśród polityków i dziennikarzy w Brukseli. Cenią go natomiast eksperci ekonomiczni.
Funkcja w Tymczasowych Władzach Koalicyjnych rozwiewa nadzieje tych, którzy chcą, by Polska – podobnie jak Hiszpania – wycofała swe wojska z Iraku i tym samym opowiedziała się po stronie Europy, a nie USA.
Zdaniem rozmówców brukselskiej korespondentki RMF Belka byłby zapowiedzią rządu technokratów, który starałby się wywiązywać z obowiązków nowego członka UE.
Od Belki dużo bardziej na europejskich salonach znani są Oleksy i Cimoszewicz. Pierwszy uchodzi jednak trochę za dyletanta, który zbyt łatwo zmienia zdanie. Jako przedstawiciel w Konwencie Europejskim popierał czasem 2 sprzeczne projekty zapisów konstytucji.
Cimoszewicz nie jest natomiast lubiany i uchodzi za aroganckiego. To jemu Niemcy i Francuzi przypisują wzrost napięcia w związku z Niceą 3 miesiące temu.