Do Placówki Straży Granicznej w Zgorzelcu przekazano we wtorek z Niemiec dziewięcioosobową rodzinę obywateli Afganistanu. Cudzoziemcy wcześniej starali się w Polsce o ochronę międzynarodową. Nielegalnie wyjechali do Monachium.

REKLAMA

Rzecznik prasowa komendanta Nadodrzańskiego Oddziału Straży Granicznej mjr Joanna Konieczniak poinformowała w środę, że dzień wcześniej rodzina została przekazana funkcjonariuszom Straży Granicznej ze Zgorzelca przez niemieckie służby.

Obywatele Afganistanu starali się o ochronę międzynarodową w Polsce, zatem zgodnie z przepisami zostali przekazani przez służby niemieckie do naszego kraju. To rodzice w wieku 48 i 50 lat oraz siedmioro ich dzieci w wieku od 10 do 24 lat - powiedziała Konieczniak.

Jak ustalili funkcjonariusze SG z placówki w Zgorzelcu, cudzoziemcy na Białoruś przylecieli w czerwcu ubiegłego roku, by następnie nielegalnie przekroczyć granicę i dostać się do Polski. Po nielegalnym przekroczeniu granicy pozostali w Polsce, a sąd zadecydował o ich umieszczeniu w jednym ze strzeżonych ośrodków dla cudzoziemców.

Następnie funkcjonariusze straży granicznej przyjęli od rodziny wniosek o objecie ich ochroną międzynarodową na terytorium Polski. Na początku sierpnia Szef Urzędu do Spraw Cudzoziemców zwolnił ich ze strzeżonego ośrodka. Tego samego dnia, wynajętym busem pojechali do Monachium gdzie złożyli wniosek o azyl - powiedziała rzecznik.

Wyjaśniła, że z uwagi na wyjazd cudzoziemców z naszego kraju prowadzone wobec nich postępowanie zostało umorzone.

Po przekazaniu z Niemiec, Afgańczycy postanowili, że nadal chcą przebywać na terenie Unii Europejskiej i złożyli pisemne oświadczenie o podjęcie na nowo umorzonego postępowania uchodźczego. Cudzoziemcy zostali pouczeni, że do czasu zakończenia postępowania w ich sprawie mają obowiązek przebywania w ośrodku w Podkowie Leśnej - wyjaśniła rzecznik.