Europosłowie, którzy dostają po 32 tysiące złotych miesięcznie, znaleźli sposób, jak dorobić do pensji. Ten sposób ujawniają dziennikarze "Faktu". Zapraszamy do przeglądu sobotniej prasy.
Europosłowie podpisują listy obecności na posiedzeniach komisji ds. Unii Europejskiej w polskim parlamencie. Nie muszą w nich nawet uczestniczyć - ustalił "Fakt". Wystarczy autograf na liście i już 1276 zł wpada do kieszeni. "Fakt" sprawdził listy obecności od początku roku do listopada. Rekord należy do Tadeusza Cymańskiego z Solidarnej Polski i Janusza Wojciechowskiego z PiS, którzy w ten sposób zarobili niemal po 30 tys. zł.
W weekendowym "Fakcie" są także informacje o napadzie na starszą kobietę. Policjanci z Inowrocławia zatrzymali mężczyznę, który napadł na rodzoną babcię. Wyrodny wnuczek przyszedł do babci po pieniądze, a gdy ta odmówiła, pobił ja i pociął nożem. Kiedy straciła przytomność, ukradł pieniądze. Wychodząc z mieszkania, poprzecinał kable telefoniczne. Dopiero na drugi dzień kobietę znalazła sąsiadka i wezwała pogotowie. Staruszka trafiła do szpitala, a śledczy zatrzymali 32-letniego wnuczka.
Powołując się na badania Ernst & Young, CBA stwierdza, że w ostatnich latach wzrosło ryzyko nadużyć i korupcji w biznesie. 15 proc. menedżerów ankietowanych w latach 2011-12 stwierdziło, że są gotowi dać łapówkę „w celu pozyskania lub utrzymania relacji biznesowych”. W poprzednich badaniach taką deklarację składało 9 proc. pytanych - podsumowała "Gazeta Wyborcza".
Zwiększeniu korupcji sprzyja pogarszająca się sytuacja ekonomiczna w Polsce i w całej Unii Europejskiej. Gdy instytucje państwowe i samorządowe ograniczają inwestycje, „można przewidywać, że przedsiębiorcy będą podejmować działania polegające na docieraniu do osób przygotowujących dokumentację przetargową oraz decydujących o wyborze oferty” - dodaje "Wyborcza".
"Gazeta Wyborcza" sprawdziła też, co dzieje się z ministrami odwołanymi przez Tuska.Boni, Kudrycka i Rostowski wybierają się do europarlamentu, Mucha chce zostać w Sejmie i promować sport wśród studentów. Od zmian w rządzie minął już przeszło miesiąc. Byli ministrowie Donalda Tuska szukają dla siebie nowych miejsc. Trójka z nich szykuje się do startu w majowych wyborach do Parlamentu Europejskiego.