Program "Tysiąc minus" - taką nowość proponują w liście do premiera właściciele firm transportowych. To reakcja na nowe unijne przepisy, które obowiązują od dzisiaj. Dla przewoźników oznaczają one większe wydatki.

REKLAMA

Kierowcy z Polski, którzy wiozą towar przez Europę, powinni dostawać wynagrodzenie takie, jak kierowcy z kraju, przez który jadą. Pod hasłem "Tysiąc minus" jest propozycja, by składki na ZUS za jednego kierowcę były obniżone przez najbliższy rok o tysiąc złotych.

Według szefa związku pracodawców Transport i Logistyka Polska Macieja Wrońskiego to dałoby przedsiębiorcom oddech, bo przez pakiet mobilności koszty wysyłania za granice jednego pracownika, wraz ze składkami na ubezpieczenie, wzrosną średnio o ponad dwa tysiące złotych.

Nam to pozwoliłoby bardziej miękko wejść w nowe przepisy. Państwo na tym nie straci, bo generalnie zyska na nowych przepisach, przez rok dostawałoby po prostu mniej. Nasz postulat to "Tysiąc minus" od składki na ubezpieczenie społeczne dla każdego kierowcy wykonującego transport międzynarodowy - tłumaczy Maciej Wroński.

Program "Tysiąc minus" najbardziej - zdaniem przewoźnikom - pomógłby przetrwać małym firmom, które mają nie więcej niż dziewięć ciężarówek, a to w Polsce ponad dziewięćdziesiąt procent firm transportowych.

Gwałtowny wzrost kosztów przewoźników

O kilka miliardów złotych rocznie mogą wzrosnąć koszty polskich firm działających w transporcie międzynarodowym. Powód to nowe unijne przepisy, które w życie weszły o północy, czyli tak zwany pakiet mobilności.

Cały czas wielu właścicieli firm transportowych ma wątpliwości, jak od dzisiaj wynagradzać pracowników. Ja sobie nie wyobrażam, że mała firma będzie w stanie wynająć prawników w każdym państwie, w którym wykonuje przewozy, którzy wyjaśnią wszystkie zasady dotyczące wynagrodzeń. To wydaje się awykonalne. Widzę to w czarnych barwach - przekonuje szef związku Transport i Logistyka Polska w rozmowie z naszym dziennikarzem.

Ważna zmiana od dzisiaj dotyczy kierowców ciężarówek, którzy jeżdżą na zachód Europy. Według pakietu mobilności, po przekroczeniu każdej granicy powinni w tachografie zaznaczyć, na teren jakiego państwa wjechali.

Protekcjonistyczny charakter przepisów

Przepisy pakietu mobilności zakładają m.in. objęcie delegowaniem kierowców w transporcie międzynarodowym. To budzące kontrowersje regulacje, którym sprzeciwiała się część krajów, w tym Polska, wskazując na ich protekcjonistyczny charakter. Przyjęcie zmian forsowały kraje Zachodu, głównie Francja i Niemcy.

Zapisy pakietu oznaczają duże utrudnienia dla firm transportowych z Europy Środkowo-Wschodniej działających na Zachodzie, powodując wzrost obciążeń administracyjnych i kosztów.