W samych superlatywach premier Donald Tusk wypowiadał się o zbliżeniu politycznym między Polską i Francją. Do Warszawy przybył Emmanuel Macron, by porozmawiać z polskimi władzami o sytuacji geopolitycznej, wojnie w Ukrainie i współpracy z Polską. "Jesteśmy po tej samej stronie w sprawie bezpieczeństwa Europy i sprawiedliwego pokoju w Ukrainie" - przekazał na konferencji po spotkaniu z Macronem szef polskiego rządu. Zapewnił także, że Polska na razie nie planuje obecności wojsk w Ukrainie. Identyczne stanowisko przedstawił w Berlinie Radosław Sikorski.
Tusk wyliczał na spotkaniu z dziennikarzami kluczowe kwestie. Bezpieczeństwo Europy, konkurencyjność Europy, relacje polsko-francuskie, a także sytuacja w Ukrainie po napaści Rosji, rozmowy i działania na rzecz sprawiedliwego pokoju, te wszystkie tematy pokazały, że jesteśmy jak jednak drużyna - mówił szef polskiego rządu zwracając się w stronę Emmanuela Macrona.
Prezydent Francji złożył w Warszawie wizytę, którą uznano za nagłą. W mediach pojawiały się spekulacje, dotyczące tego, czy Macron nie przyjeżdża rozmawiać z Polakami o stworzeniu wojskowego kontyngentu stabilizacyjnego w Ukrainie, gdyby okazało się, że ewentualne rozmowy z Rosją zakończą się zawieszeniem konfliktu. Temat ustanowienia sił pokojowych w Ukrainie szturmuje obecnie nagłówki serwisów na całym świecie.
Na konferencji prasowej nie zabrakło odniesienia do tej kwestii, choć Donald Tusk jedynie zasygnalizował ostateczną odpowiedź. Chcę skorzystać z tej okazji i przeciąć spekulacje dotyczące obecności wojsk tego czy innego kraju w Ukrainie po osiągnięciu rozejmu, zawieszenia broni czy pokoju. Decyzje dotyczące polskich działań będą zapadały w Warszawie i tylko w Warszawie - przekazał polski premier. Na razie nie planujemy takich działań - dodał.
Premier Donald Tusk powiedział, że Polska ponosi największe ciężary spośród państw europejskich w związku z wojną w Ukrainie. Podkreślił, że Polska wzięła też na siebie ciężar ochrony granicy NATO z Rosją i Białorusią. Zaapelował do przywódców europejskich o pełne wsparcie i kooperację na rzecz bezpieczeństwa granicy.
Premier zauważył, że "to w Polsce jest największy, kluczowy, jedyny na tę skalę hub pomocowy dla Ukrainy". Ponosimy koszty z pełnym przekonaniem, że tak trzeba, że pomoc Ukrainie to też działanie na rzecz bezpieczeństwa Polski, Francji i całej Europy - dodał.
Inwestujemy w tej chwili 4,7 proc. PKB w obronę - przypomniał szef rządu. Jego zdaniem, "to nie tylko obrona Polski, ale całej Europy na najbardziej wrażliwych granicach - białoruskiej i rosyjskiej". Dodał, że Emmanuel Macron rozumie doskonale położenie Polski w tym kontekście.
Mamy wspólny punkt widzenia co do przyszłości - jedynie trwały pokój w Ukrainie jest pokojem możliwym. To musi być pokój wynegocjowany przez Ukraińców, zapewniający im trwałe gwarancje bezpieczeństwa - powiedział prezydent Francji.
Jak podkreślił, on i premier Tusk mówią jednym głosem, że "nie będzie pokoju na Ukrainie bez Ukraińców, to oni muszą negocjować". Ale nie będzie również bezpieczeństwa w Europie bez Europejczyków - dodał Macron.
Macron przypomniał, że podczas niedawnego trójstronnego spotkania z prezydentem USA Donaldem Trumpem i prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim rozmawiali o Ukrainie i tym, że "Stany Zjednoczone będą odrywać nową rolę w ciągu najbliższych tygodni i miesięcy".
Podziękował administracji prezydenta USA Joe Bidena za "wsparcie od samego początku" i dodał, że administracja Trumpa również mówiła o tym, że chciałaby działać w celu zakończenia tego konfliktu.
Musimy więc blisko współpracować z USA, oczywiście w bliskich kontaktach z Ukrainą, aby znaleźć jakieś rozwiązanie, które uwzględni interesy Ukrainy i suwerenność tego kraju - powiedział.
Nie jesteśmy naiwni - u nas w Europie coraz częściej dochodzi do manipulacji, ataków hybrydowych i dezinformacji ze strony podmiotów powiązanych z Rosją. Musimy w Europie wzmocnić nasze działania związane z monitorowaniem sytuacji i zapewnić, by manipulowanie europejską cyberprzestrzenią nie było możliwe - dodał.
Prezydent Francji wielokrotnie podkreślał, że Europejczycy muszą umocnić swoje inwestycje w obszarze bezpieczeństwa.
Relacje polsko-francuskie to nie tylko tradycyjna przyjaźń, to nie tylko nasze świetne zrozumienie, ale to dla przyszłości Europy może być też moment kluczowy. Jestem przekonany, że w czasie polskiej prezydencji, wiosną 2025 roku, podpiszemy nasz nowy traktat o przyjaźni i że będzie to naprawdę znaczący moment w historii obu naszych państw - powiedział polski premier.
Jak dodał, do podpisania traktatu miałoby dojść w Nancy we Francji.
Macron wyraził zadowolenie, że traktat jeszcze bardziej zacieśni więzi między Francją a Polską. Ocenił, że nowy traktat pozwoli naszym krajom na współpracę w strategicznych dziedzinach, takich jak obrona, energetyka, w tym jądrowa, a także w dziedzinie kultury.
W Berlinie w czwartek odbywają się rozmowy szefów dyplomacji państw tzw. Wielkiej Piątki, czyli Polski, Francji, Niemiec, Włoch i Hiszpanii. W spotkaniu uczestniczą też ministrowie spraw zagranicznych Wielkiej Brytanii i Ukrainy.
Na miejscu jest reporter RMF FM Kacper Wróblewski, który poinformował o tym, co wyraźnie zaznaczył minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski.
Wspieramy całą operację logistyczną dla Ukrainy i tu jest nasza rola, natomiast nie rozważamy wysyłania jakichkolwiek sił na Ukrainę - przekazał Sikorski, potwierdzając tym samym słowa premiera Donalda Tuska.
Jeśli wojska polskie pojawiłyby się w Ukrainie, byłaby to prowokacja w stosunku do Putina (...). Trzeba zdawać sobie sprawę, że w przypadku zawieszenia broni - bo w pokój nie wierzę, gdyż Rosjanie wykopali topór z Ukrainą na wieki - dojdzie do rozdzielenia wojsk, stworzenia tzw. strefy buforowej, do której będą mogły wejść tylko wojska przez obie strony wojny akceptowalne, neutralne. Jeśli ktoś myśli, że wojsko polskie w tej strefie byłoby akceptowalne, to absolutnie nie - powiedział w Radiu RMF24 gen. Waldemar Skrzypczak.
Dziś, jeśli rozmawiano o wysłaniu wojsk francuskich, polskich i być może innych do Ukrainy, to wydaje się, że inicjatywa prezydenta Macrona jest dalece nieuzasadniona. Nie można szukać okazji do tego, by Putin czuł się w jakikolwiek sposób sprowokowany (...). Deklaracje polskiej strony, że nie planuje się wysłania naszych wojsk, są dobre - dodał gen. Skrzypczak.
Całej rozmowy z gen. Skrzypczakiem można posłuchać poniżej:
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio