Nie mam takich informacji - tak lakonicznie Donald Tusk skomentował możliwe konsekwencje afery korupcyjnej w dawnym resorcie spraw wewnętrznych i administracji. Nie jest wykluczone, że w związku z aferą Unia Europejska wstrzyma finansowanie dużych projektów informatycznych w Polsce. Sprawę ujawnili reporterzy RMF FM.

REKLAMA

Jak ustalili nasi dziennikarze, obawy o unijne dofinansowania ma Centralne Biuro Antykorupcyjne, które zajmuje się tą sprawą.

Premier Donald Tusk niechętnie mówi jednak o korupcji w MSWiA. W rozmowie z naszym reporterem Piotrem Glinkowskim premier zaznaczył jedynie, że do tej pory nikt z Centralnego Biura Antykorupcyjnego nie rozmawiał z nim o tym, że Bruksela może nałożyć na Polskę kary lub przestać przelewać pieniądze na niektóre realizowane nad Wisłą projekty. Gdyby tego typu zagrożenie istniało, miałbym tego typu informację - podkreślał Tusk.

Według informacji naszych reporterów, CBA ma podejrzenia co do kilku przetargów realizowanych przez Centrum Projektów Informatycznych MSWiA. Wątpliwości budzą zamówienia warte setki milionów złotych, które były współfinansowane ze środków unijnych.

W resorcie trwa teraz kontrola. Do tej pory w sprawie zatrzymano sześć osób - w tym byłego dyrektora Centrum. Według ustaleń naszych reporterów, Andrzej M. mógł wziąć nawet 2 miliony złotych łapówki.