Pierwsze posiedzenie Sejmu odbędzie się 7-8 listopada, a najpóźniej 22 listopada będzie znany nowy gabinet. Donald Tusk potwierdził, że chce, by marszałkiem Sejmu została Ewa Kopacz.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio
Kto miałby ją zastąpić na stanowisku ministra zdrowia, premier nie chciał zdradzić.
Komentując skład przyszłego rządu, Tusk stwierdził, że połączenie resortów gospodarki i środowiska "to pomysł do przemyślenia", i podkreślił, że nie ma mowy, by pokłócił się w tej sprawie z ministrem gospodarki i szefem PSL Waldemarem Pawlakiem.
Przedstawiając - jeszcze przed wyborami - plan zmian w organizacji rządu, Tusk zapowiedział przesunięcie energetyki do resortu środowiska. Z kolei Pawlak przedstawił propozycję, by połączyć resorty gospodarki i środowiska.
Podczas dzisiejszej konferencji prasowej Tusk podkreślił, że "tematy klimatyczne, energetyczne i środowiskowe są de facto jedną wiązką problemów". Premier Pawlak to też jakby zrozumiał i zaakceptował. Odpowiedzią premiera Pawlaka było, żeby być może środowisko było połączone z całym resortem gospodarki. To jest też pomysł do przemyślenia, chociaż istotą mojej koncepcji jest bardzo wyraźne związanie problemów energetyki i kwestii środowiskowych. Mamy na pewno o czym dyskutować - mówił premier, dodając: Mogę państwa uspokoić, albo rozczarować. Na pewno się nie pokłócimy o to, bo mamy podobny punkt widzenia, a premier Pawlak z całą pewnością, tak jak przez ostatnie 4 lata, także w następnym okresie będzie miał kluczową rolę do odegrania, jeśli chodzi o nadzór nad tematami energetycznymi.
Tusk poinformował też, że jego koncepcja podziału MSWiA jest przez PSL "raczej akceptowana" jako logiczna. Podobnie - pomysł utworzenia resortu cyfryzacji, który ma na celu takie zarządzanie projektami cyfryzacyjnymi, aby nie "grzęzły w niekończących się konsultacjach i resortowych ambicjach".
Moje dotychczasowe - po wyborach - rozmowy z Waldemarem Pawlakiem wskazują na to, że ludowcy są raczej zainteresowani dotychczasowymi dziedzinami - dodał premier.
Na konferencji prasowej premier był również pytany, czy na sto procent może wykluczyć koalicję z Ruchem Palikota. Na szczęście nie muszę dzisiaj wykluczać żadnej koalicji - odpowiedział, dodając, że może po prostu sądzić, iż "powstanie koalicja PO-PSL i że ona będzie skuteczna". Nie ma potrzeby spekulacji, czy ktoś jeszcze będzie musiał być uczestnikiem takiej koalicji. Osobiście mogę powiedzieć tylko to: (...) klub Palikota jest niespodzianką, jeśli chodzi o wysokość wyniku, ale też jest wielką niewiadomą, jeśli chodzi o to, co będzie prezentował w parlamencie - mówił Tusk.
Moja znajomość Janusza Palikota podpowiada mi, że to jest partner wysokiego ryzyka. Pod każdym względem - podkreślił - Znacie moją niechęć do hazardu i do przesadnego ryzyka, że ja takiego ryzyka dla Polski bym nie podejmował.
Zgodnie z terminami konstytucyjnymi, nowy rząd mógłby powstać nawet dopiero na początku grudnia. Nieoficjalnie wiadomo, że prezydent zaproponował premierowi, by przewidziane w konstytucji terminy dotyczące tworzenia nowego rządu zostały w całości wykorzystane ze względu na prezydencję. Wcześniej premier ujawnił, że chce, by rząd pozostał w niezmienionym składzie do końca roku.
Zgodnie z konstytucją, pierwsze posiedzenia Sejmu i Senatu zwołuje prezydent. Ustawa zasadnicza przewiduje także, że prezydent desygnuje prezesa Rady Ministrów, który proponuje skład rządu. Prezydent powołuje premiera wraz z pozostałymi członkami Rady Ministrów w ciągu 14 dni od pierwszego posiedzenia Sejmu, czyli w tym roku najpóźniej 22 listopada.
Premier, w ciągu 14 dni od powołania przez prezydenta, przedstawia Sejmowi program działania Rady Ministrów z wnioskiem o udzielenie jej wotum zaufania. Musi się to zatem stać najpóźniej 6 grudnia. Wotum zaufania Sejm uchwala bezwzględną większością głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów.
Gdyby nie udało się powołać rządu bądź Radzie Ministrów nie udzielono by wotum zaufania, Sejm ma dwa tygodnie na wybór premiera oraz proponowanych przez niego członków rządu bezwzględną większością głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów. Prezydent powołuje tak wybraną Radę Ministrów i odbiera przysięgę od jej członków. Gdyby i ten krok się nie powiódł, prezydent w ciągu 14 dni powołuje premiera i na jego wniosek pozostałych członków Rady Ministrów oraz odbiera od nich przysięgę. Sejm w ciągu 14 dni od dnia powołania rządu przez prezydenta udziela mu wotum zaufania większością głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów. W razie nieudzielenia rządowi wotum zaufania w tym trybie prezydent skraca kadencję Sejmu i zarządza wybory.