"Wszyscy w internecie uznali to za żenującą, desperacką próbę bycia młodzieżowym luzakiem. Jak wiemy, Donald Tusk nim nie jest" - tak poseł Radosław Fogiel (PiS) skomentował nazwanie przez lidera PO premiera Mateusza Morawieckiego "bambikiem". "Mateusz, ale z ciebie bambik" – powiedział Tusk na spotkaniu z mieszkańcami Słupska.
Donald Tusk spotkał się w czwartek z mieszkańcami Słupska w ramach akcji #Tu jest przyszłość. Mówił m.in. o propozycji waloryzacji świadczenia 500 plus i o fiasku rządowego programu Mieszkanie plus.
Tusk żartował też, że premier Morawiecki postanowił uroczyście otworzyć most na Dunajcu, który jest otwarty od pół roku, a żeby go otworzyć, wcześniej postanowił ten most zamknąć. Mateusz, ale z ciebie bambik - powiedział Tusk.
Radosław Fogiel z PiS poproszony o skomentowanie tych słów, powiedział, że "ta wypowiedź komentuje się sama".
Wszyscy w internecie uznali to za żenującą, desperacką próbę bycia młodzieżowym luzakiem. Jak wiemy, Donald Tusk nim nie jest - stwierdził.
Jak dodał, ktoś ze sztabu Tuska "podrzucił" liderowi PO to popularne w środowisku graczy komputerowych słowo. Warto starzeć się z godnością, a nie udawać, że jest się wymiataczem w Fortnite'a (gra komputerowa) - dodał Fogiel.
Dla wyjaśnienia - bambik to określenie, jakim nazywa się początkującego gracza w grze Fortnite. Taki gracz ma najpierw tylko podstawowego, darmowego awatara w tej grze i przyjmuje się, że słabo w nią gra. Bambik może też odnosić się do gracza, który popełnia dużo błędów.
Słowo to jest też używane przez młodych ludzi w języku potocznym jako określenie osób słabych, które nie potrafią poradzić sobie z problemami.
Z kolei TikToku często w filmikach używa się podkładu z piosenką: "Ha ha ha ale z ciebie bambik. Czemu? Nie masz v-dolców".
Przypomnijmy, że w listopadzie 2020 r. błyskawiczną karierę zrobiło w świecie polityki określenie "miękiszon". Użył go Zbigniew Ziobro. Minister sprawiedliwości stwierdził wtedy, że w negocjacjach z Unią Europejską w sprawie budżetu nie można być "miękiszonem". Jak informował wtedy dziennikarz RMF FM, w otoczeniu premiera słowa te zostały odebrane jako atak na szefa rządu.
To są negocjacje. W negocjacjach nie można być za przeproszeniem "miękiszonem", trzeba być twardym, trzeba potrafić dbać o interesy własnego kraju, Polski. My mówimy o Polsce. Premier Holandii ma prawo myśleć o interesach Holandii ale Polska i polski premier ma dbać o interesy Polski - stwierdził wtedy minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro.