"To jaki prezent wybieramy świadczy nie tylko o nas samych, ale i o tym co myślimy o jego adresacie". Zgodnie z tą teorią postanowiliśmy sprawdzić, co darczyńcy sądzą o obchodzącym we wtorek urodziny Donaldzie Tusku. Wyszła nam osobowość bojowo-melancholijna, z przewagą melancholii. Premier oprócz szabli czy koszulek sportowych dostał tomiki poezji, na przykład "Co dalej z tą miłością?".
Idąc tym tropem sprawdziliśmy, jakie prezenty dostaje głowa państwa. Z listy prezydenckich prezentów wygląda absolutny brak poezji, tylko dostojeństwo. Kryształowe berło, złota szabla wysadzana szlachetnymi kamieniami, biżuteria z najprawdziwszymi szmaragdami, a jak koszulka, to nie byle co, ale oprawiona w srebrną ramę. Do tego obrazy, lichtarze, medale, monety.
Byli i tacy, którzy dostrzegli w osobie prezydenta duszę sportowca, obdarowując go kijem i piłką do hokeja na trawie; oraz duszę konesera. Zestaw sześciu najwykwintniejszych win Lech Kaczyński otrzymał od Jaquesa Chiraca. Za granicę doszły chyba słuchy o niedoborach meblowych w pałacu i ogłaszanych często przetargach na wyposażenie. Z pomocą bowiem przyszły władze Pakistanu, Gruzji i Egiptu, skąd przyjechały dywany i fotel. O prezydenckie nozdrza zadbał Tony Blair i jego zestaw świeczek zapachowych, a o zastawę stołową Angela Merkel i serwis z kolekcji nazwanej „Duch Europy”.
O sprawach kłopotliwych z premierem w dzień jego urodzin lepiej nie rozmawiać. Przekonał się o tym reporter RMF FM Krzysztof Zasada, który chciał od Donalda Tuska uzyskać komentarz w sprawie jego konfliktu z prezydentem o politykę zagraniczną. Posłuchaj:
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio