Zbrodnia bez kary? Turyści, którzy w niedzielę zabili niedźwiadka w Dolinie Chochołowskiej w Tatrach, mogą uniknąć kary. Wszystko z powodu absurdów w polskim prawie.
Okazuje się, że w polskim prawie większą zbrodnią jest zabicie zwierzyny łownej niż tej dzikiej chronionej. Za bezprawne odłowienie np. lisa grozi kara do 5 lat więzienia, a za zabicie niedźwiedzia – maksymalnie 2 lata kary.
Zabicie lisa jest bardziej szkodliwe dla przyrody niż zabicie niedźwiedzia, kozicy czy świstaka - mówi Filip Zięba z Tatrzańskiego Parku Narodowego. Na dodatek polskie prawo nie każe wprost za zabicie zwierzęcia chronionego - dodaje Jarosław Rabiasz, szef straży TPN. Jeżeli kłusownik zabije jelenia, podlega karze. Tu jeszcze trzeba udowodnić istotną szkodę przyrodniczą - zaznacza.
Jeżeli jeden mały niedźwiadek nie okaże się dla sądu dużą szkodą przyrodniczą, to turyści nie poniosą żadnej kary.
Do tragicznego zdarzenia doszło w niedzielę w Dolinie Chochołowskiej. Jak zeznali turyści, niedźwiedź zastąpił im drogę. Nie chciał odejść nawet, gdy ludzie stali bez ruchu. Zwierzę rozszarpało rzucony mu plecak z jedzeniem, a następnie miało się rzucić na turystów. Niedźwiadek zginął, ukamienowany i utopiony w potoku.
Po zabiciu niedźwiedzia – rzekomo w obronie własnej – dwoje ludzi zgłosiło się do szpitala. Po opatrzeniu drobnych otarć i zadrapań zostali zwolnieni. Sprawę prowadzi zakopiańska prokuratura.