Coraz większe kolejki w bydgoskim Centrum Onkologii. W ogonku na radioterapię jest już ponad 280 osób, które muszą czekać aż trzy miesiące. Dla wielu z nich to zbyt długo, ale niestety nie zanosi się na szybkie rozwiązanie problemu.

REKLAMA

Powód tych problemów to niewystarczający kontrakt z NFZ i fakt, że fundusz nie chce pokryć wszystkich nadwykonań. Dlatego szpital już w styczniu ograniczył się do przyjmowania tylko tylu pacjentów, na ilu pozwalają pieniądze z kontraktu na 2013 rok. Oznacza to, że np. radioterapia nie jest wykonywana "na bieżąco" i żeby się na nią dostać, trzeba stanąć w trzymiesięcznej kolejce.

W połowie stycznia doszło do spotkania dyrekcji Centrum z przedstawicielami kujawsko-pomorskiego oddziału NFZ. Fundusz ogłosił wtedy, że zgodzi się na przesunięcie pieniędzy wewnątrz kontraktu tak, aby zredukować kolejki.

Nie wiadomo jednak, kiedy to się stanie - według NFZ najpierw potrzebne jest sprawozdanie finansowe szpitala za styczeń (które ma pojawić się za kilka dni) i dopiero wtedy będzie możliwe podjęcie działań, prowadzących do ewentualnych przesunięć.

Według dyrektora Centrum Onkologii, Zbigniewa Pawłowicza, problem powinien zostać rozwiązany przez NFZ. Kolejka to kwestia dostępności do leczenia. Według ustawy dostępność do leczenia musi zagwarantować właśnie fundusz - dodaje. Na chwilę obecną żadna ze stron nie nie odpowiada na pytanie, kiedy można spodziewać się zmniejszenia kolejek.

NFZ twierdzi, że nie jest odpowiedzialny za kolejki w lecznicy

Do naszej redakcji dotarło sprostowanie autorstwa Jana Raszeji, rzecznika bydgoskiego oddziału funduszu. Czytamy w nim, że "Informacja o długich kolejkach pacjentów oczekujących w styczniu, w Centrum Onkologii, stwarza wrażenie, iż podobna sytuacja jest bezprecedensowym wydarzeniem, bezpośrednim skutkiem działań (czy też ich braku) Narodowego Funduszu Zdrowia. Takie stwierdzenie absolutnie nie odpowiada prawdzie. NFZ doskonale znana jest liczba osób oczekujących w Centrum na świadczenia zdrowotne - i w żadnym stopniu nie odbiega ona od tej jaką odnotowano w poprzednich miesiącach. Niedawno NFZ deklarował gotowość do przeanalizowania potrzeb finansowych Centrum pod katem przesunięcia części środków zapisanych w ramach tegorocznego kontraktu. Podtrzymujemy to stanowisko, jednak będzie to możliwe dopiero po otrzymaniu z Centrum Onkologii rzetelnego sprawozdania za pierwszy miesiąc tego roku. Żadnego wpływu na tę decyzję nie będą miały natomiast nawet najbardziej dramatyczne wystąpienia medialne kierownictwa placówki, które w konsekwencji skutkują wyłącznie narastaniem wśród potencjalnych pacjentów Centrum wątpliwości co do tego czy znajdą w nim oczekiwaną pomoc."