Tatrzańscy ratownicy mieli dziś sporo pracy. Niemal jednocześnie z gór nadeszły trzy wezwania o pomoc.
Pierwsze wezwanie dotyczyło turysty, który poślizgnął się i upadł w Koziej Dolince, w wyniku czego nabawił się bolesnego urazu barku.
Zaraz potem turystka powyżej Buli pod Rysami zgłosiła, że z powodu drętwienia nogi nie może zejść w dół. Podejrzewano wychłodzenie, bądź uraz, ale okazało się, że była to wina blokady psycho-motorycznej.
Kolejne wezwanie nadeszło z Przełęczy Szpiglasowej, gdzie turysta rozciął nogę o skały i mocno krwawił.
Wszyscy poszkodowani zostali przetransportowani śmigłowcem do szpitala w Zakopanem.
(ph)