Oddział chirurgii plastycznej i oddział oparzeń szpitala im. Rydygiera w Krakowie wstrzymały przyjmowanie pacjentów na planowane zabiegi. Wszystko przez plan zmiany finansowania leczenia i ogromne zaległości małopolskiego NFZ-u za tzw. nadwykonania.
Pacjenci mogą zostać pozbawieni możliwości leczenia, ponieważ pierwszeństwo mają tzw. nagli pacjenci, którzy wymagają natychmiastowego leczenia - na przykład ci z rozległymi oparzeniami ciała.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video
Już teraz, za pół roku leczenia takich pacjentów NFZ zalega szpitalowi prawie 1,2 mln złotych.
Rozwiązaniem problemu mogłoby być włączenie leczenia oparzeń do tzw. świadczeń nielimitowanych - przyznaje dyrektor szpitala do spraw lecznictwa Bożena Kozacecka.
Oparzenia to jest 100 proc. nagłych przyjęć w stanie zagrożenia życia. To nie może być limitowane - mówi Kozanecka.
Co na to NFZ? Dyrektor małopolskiego oddziału jest dziś na urlopie. Stanowisko funduszu w tej sprawie ma być znane dopiero jutro.
(ag)