22-latek który minionej nocy zabił samochodem trzy kobiety na przejściu dla pieszych w Kobyłce koło Wołomina został już przesłuchany i usłyszał zarzuty. Grozi mu do 8 lat więzienia. Prokuratura chce złożyć wniosek do sądu o tymczasowe aresztowanie mężczyzny.
Tragiczny wypadek wydarzył się przed 01:30 w nocy w miejscowości Kobyłka w powiecie wołomińskim. Jeden z pojazdów zatrzymał się przed oznakowanym pulsującym żółtym światłem przejściem dla pieszych, żeby przepuścić trzy kobiety, które chciały przejść (...). Kobiety weszły na przejście, niestety pojazd nadjeżdżający z przeciwnego kierunku uderzył w nie - relacjonował w rozmowie w RMF FM kom. Jarosław Florczak z Komendy Stołecznej Policji.
Za kierownicą auta siedział 22-latek, jechał z Zielonki w kierunku Kobyłki. Był trzeźwy.
Mężczyzna nie przyznał się do czynu i odmówił składania wyjaśnień, zasłaniając się tym, że jest w szoku. Stwierdził, że być może odpowie na pytania sądu podczas rozprawy aresztowej.
Śledczy postawili mieszkańcowi Wołomina zarzut spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym w wyniku znacznego przekroczenia prędkości, niedostosowania jej do warunków jazdy i niezachowania ostrożności. W sprawie dochodzenie wszczęła także prokuratura.
Sprawca wypadku miał prawo jazdy od 3 lat.
Jak ustalił nasz dziennikarz, udało się również ustalić tożsamość kobiet, które zginęły na pasach - miały 16, 43 i 70 lat. Nie były spokrewnione.
(ł, az)